Maja Ostaszewska o hejcie, który spływa na nią po pobycie na granicy. "Nie ulegajcie tej nienawistnej narracji"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maja Ostaszewska opublikowała nowy post na swoim profilu na Instagramie, w którym odniosła się do napływającego na nią hejtu, po tym, jak postanowiła wybrać się na granicę polsko-białoruską, aby pomóc migrantom. - Nie mam czasu i nie chcę zajmować się hejtem. Przeraża mnie on jedynie w kontekście tego, jak bardzo wiele osób straciło zdolność odczuwania empatii - napisała.
Maja Ostaszewska zorganizowała zbiórkę na pomoc migrantom na granicy polsko-białoruskiej, a następnie sama wybrała się w to miejsce, aby pokazać, jak naprawdę wygląda sytuacja. Aktorka spędziła na Podlasiu prawie tydzień, wstawiała na swój profil na Instagramie wstrząsające zdjęcia, dzieliła się dramatycznymi historiami. Teraz opublikowała post, w którym odniosła się do hejtu, spowodowanego pobytem na granicy.
Ostaszewska o hejcie
- Cały czas jestem pytana o hejt, który spływa na mnie i inne osoby niosące pomoc na granicy. Nie mam czasu i nie chcę zajmować się hejtem. Przeraża mnie on jedynie w kontekście tego, jak bardzo wiele osób straciło zdolność odczuwania empatii. Jak bardzo chce się nas zainfekować niechęcią i uprzedzeniami. Nie ulegajcie tej nienawistnej narracji. Słuchajcie swojego serca - napisała Ostaszewska we wpisie.
Aktorka wspomniała w nim o osobach, które spotkała na Podlasiu. Migrantach, ich malutkich dzieciach, nastoletnich chłopcach. Byli przerażeni i prosili ją o pomoc.
- W obliczu nadchodzących mrozów wszyscy oni mogą umrzeć. O tym myślę, tym się zamartwiam. I myślę jeszcze o pięknych ludziach, którzy niosą tam pomoc. Mieszkańcach Podlasia i aktywistach. Ratujecie tych w lesie i ratujecie nasze człowieczeństwo - dodała.
"Nikt nie zasługuje na to, by umierać w lesie"
Post Mai Ostaszewskiej, w którym ponownie udostępniła także zdjęcia wykonane w lesie przy granicy, zdobył mnóstwo komentarzy od obserwatorów i fanów aktorki. Dziękowali jej oni, że przywraca wiarę w ludzi i nie jest obojętna na ludzką krzywdę.
"Maju, masz wielkie serce. Dziękuję za to, co robisz", "Kiedyś będą o pani pisać w książkach, nie tylko jako świetnej aktorce, ale jako o wielkim, odważnym człowieku", "Niezmiennie podziwiam za tą dobroć, chęć niesienia pomocy, za wszystko..." - czytamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.