Małgorzata Kożuchowska: "Jestem skazana na wieczne cierpienie"
Małgorzata Kożuchowska nie potrafi łączyć pracy z obowiązkami domowymi. "Stałam się chodzącym wyrzutem sumienia" – mówi aktorka w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
19.08.2019 | aktual.: 30.10.2019 20:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Małgorzata Kożuchowska – syn
Małgorzata Kożuchowskawychowuje 5-letniego synka, który jet owocem jej związku z dziennikarzem Bartłomiejem Wróblewskim. Wszystko wskazuje na to, że nie najłatwiej łączyć obowiązki mamy i aktorki. Jak podaje "Dobry Tydzień", gwiazda czuje się wiecznie rozdarta.
Małgorzata Kożuchowska nie potrafi łączyć pracy i obowiązków
"Stałam się wiecznym chodzącym wyrzutem sumienia. Bez końca zarzucam sobie, że gdzieś jest mnie za mało" – powiedziała Kożuchowska. Podczas pracy aktorka myśli o domu, gdy zaś wraca do synka, to zastanawia się, co dzieje się na planie. "Kiedy już z nim jestem, szczęśliwa i uśmiechnięta, to za chwilę wpadam w panikę, bo myślę o pracy, czego się muszę nauczyć, żeby być gotowa na 100 procent. Wyrzuty sumienia znów mnie dręczą. Niestety chyba jestem na nie skazana. Takie wiecznie cierpienie" – dodała gwiazda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl