Mama to nie supermanka

Nie ma nic złego w tym, że czasami nie lubisz swojego dziecka, a nawet w tym, że dajesz mu to odczuć.

Mama to nie supermanka
Źródło zdjęć: © sxc.hu

03.11.2008 | aktual.: 31.05.2010 20:26

Wszystkie mamy mają gorsze dni, kiedy nie mają ochoty tłumaczyć wszystkiego dzieciom, kiedy zamiast z nimi rozmawiać, tylko na nie warczą, kiedy zdarzy im się krzyknąć i powiedzieć jedno słowo za dużo. Czy to czyni je złymi matkami?

Koncepcja, że dobra mama zawsze czuje wyłącznie pozytywne emocje względem swoich dzieci, nawet, jeśli te wystawiają ich cierpliwość na ciężką próbę, to jeden z macierzyńskich mitów. Kobiety mają tendencję do porównywania swoich rodzicielskich osiągnięć z nierzeczywistymi serialowymi wyobrażeniami i wyciągania wniosku, że nie dają rady. Mają wrażenie, że wszyscy lepiej wywiązują się ze swoich obowiązków.

Tak naprawdę wszystkie mamy borykają się z podobnymi problemami, tylko niechętnie się nimi chwalą. Między innymi dlatego, że panuje coś w rodzaju mody na super-mamę. Ta, która nie spędza z dzieckiem dwudziestu czterech godzin na dobę, włącza mu telewizor do obiadu i zamiast gry edukacyjnej kupuje mu pluszową maskotkę, nie stara się tak, jak powinna. To niemal terror! Przez to czujemy się wykończone i pełne obaw – jakby macierzyństwo samo w sobie nie było dość stresujące.

Mama lubi swoje dzieci cały czas

Nie ma nic złego w tym, że czasami nie lubisz swojego dziecka, a nawet w tym, że dajesz mu to odczuć. Biorąc pod uwag wszystkie związane z macierzyństwem wyzwania, trudno liczyć na to, że zawsze będzie różowo. Działa to w dwie strony. Twoje dzieci drażnią Cię od czasu do czasu i nie masz ochoty ich oglądać, i vice versa. Nie ma chyba mamy, która nigdy nie usłyszałaby kilku gorzkich słów od swojego potomka.

Mama od razu czuje więź ze swoim dzieckiem

Większość rodziców natychmiast zakochuje się w swoich dzieciach, ale zdarza się także, że miłość ta nie przychodzi automatycznie. Czasem trzeba czekać na nią nawet kilkanaście miesięcy! Nie można się z tego powodu zadręczać, choć wyrzuty sumienia potrafią wykończyć nerwowo. Prawie wszystkie kobiety mają instynkt, który karze im chronić, dbać i kochać ich dzieci. Niestety niektóre mają duży kłopot z zaakceptowaniem nowej sytuacji i mają wrażenie, że ta wydana przez nie na świat istota to ktoś zupełnie obcy. Na szczęście to stan przejściowy. Uczucie do dziecka ewoluuje, zupełnie jak to, które żywimy względem partnera. Nawet jeśli nie od razu szalejemy za naszym bobasem, w końcu dojdziemy do wniosku, że to najbliższa nam istota. Uczymy się jak być mamą, a na to potrzeba czasu. Zamiast zadręczać się brakiem uczuć macierzyńskich, lepiej skup się na tym, jak pomagasz swemu dziecku w prawidłowym rozwoju i osiąganiu maleńkich sukcesów. Reszta przyjdzie później.

Mama to człowiek orkiestra

Każda z nas zna choć jedną idealną matkę – taką, która ma zawsze wysprzątaną do czysta kuchnię, dobrze wychowane dzieci, i która robi zawrotna karierę. Widząc ją, zastanawiamy się, jak ona to robi. Uwaga, oto odpowiedź. Ma pomoc. To niemożliwe, by samej wywiązać się ze wszystkich obowiązków i dodatkowo mieć zawsze staranny manicure. Zwykle jest ktoś, kto odciąża ją w domowych powinnościach. Poza tym ten obrazek nigdy nie jest tak perfekcyjny, jak nam się zdaje. Nie widzimy tych idealnych mam jak kłócą się z dziećmi i krzyczą na męża. Jesteśmy tak pewne tego, że wszystkie mamy radzą sobie lepiej od nas, że stajemy się ślepe na inne możliwości. One mają te same problemy, co my.

Nie ma sensu próbować radzić sobie ze wszystkim w pojedynkę, bo są to próby z góry skazane na porażkę. Tobie nie uda się zostać super-mamą, do tego będziesz musiała walczyć z narastająca frustracją. Nie wstydź się szukać pomocy u innych i korzystaj, jeśli ktoś Ci zaoferuje, że może zająć się dziećmi. Naucz się rozpoznawać własne ograniczenia i nie bierz na siebie więcej, niż jesteś w stanie udźwignąć.

Dobra mama spędza mnóstwo czasu ze swoimi dziećmi

A one ja za to uwielbiają. Oznacza to, że powinnaś zapisać się do komitetu rodzicielskiego, zgłosić jako opiekun wycieczki i zajmować się klasowym chomikiem – słowem, robić wszystko, by być jak najbliżej swego dziecka. Tylko czy jesteś pewna, że tego właśnie chcesz? Twoje dziecko wcale nie będzie czuło się zaniedbywane, jeśli dasz mu trochę luzu. Co więcej, 90 proc. z nich cieszy się z danej im niezależności. Matczyna nadopiekuńczość i zaborczość męczy je.

Poza tym, Ty sama potrzebujesz towarzystwa również w swoim wieku. Badania naukowe pokazują, że dzieci bardziej doceniają towarzystwo swoich rodziców, jeśli na co dzień nie mają go w nadmiarze. Nie oznacza to, że masz unikać swoich dzieci, ale nie powinnaś się im narzucać. Trzeba postawić na jakość, nie na ilość. Spraw, by dzieci czuły się z Tobą dobrze. Będą Cię kochać za to jak się z Tobą bawią, a nie za to, że zgodziłaś się upiec ciasto na szkolną wigilię.

Komentarze (0)