Mama zaginionego czterolatka się nie poddaje. "Wciąż szukamy Saszy"
Czteroletni Sasza zaginął w okolicach Kijowa 10 marca. Mama ukraińskiego chłopca nieustannie go poszukuje. Wciąż nie traci nadziei, że dziecko odnajdzie się całe i zdrowe. Za pośrednictwem Instagrama dziękuje za okazywane wsparcie. Kobieta przekazała najnowsze wieści.
01.04.2022 | aktual.: 01.04.2022 20:12
Wzruszający apel Ukrainki, która szuka swojego syna, obiegł sieć w połowie marca. Niestety kobieta nie ma jeszcze do przekazania dobrych wieści. Nadal trwają poszukiwania jej dziecka. Anna Yakhno wciąż wierzy, że czterolatek odnajdzie się i ten koszmar się skończy. Sasza zaginął 10 marca w trakcie ewakuacji z Kijowa. Chłopiec uciekał łodzią przez Dniepr razem z babcią oraz sześciorgiem innych osób.
Nie zamierzają się poddać. Poszukiwania chłopca nie są łatwym zadaniem
We wpisie mamy czterolatka czytamy, że Sasza jest poszukiwany już od trzech tygodni. Osoby zaangażowane w akcję stoją przed ogromnym wyzwaniem - trzeba uważnie filtrować i sprawdzać każde pojawiające się wiadomości. Nie tak dawno Anna dostała informacje o tym, że znaleziono podobnego chłopca. Niestety nie był to jej syn.
"Ciągle wierzymy, że wspólnie uda nam się znaleźć Saszę. Nie wiemy, gdzie obecnie jest, czy jest jeszcze w Ukrainie. Czy jest w jednej z tych wiosek, które nie mają elektryczności i sieci przez ponad trzy tygodnie, czy też został wywieziony za granicę. W każdym razie go znajdziemy" - pisze zrozpaczona mama na Instagramie.
Choć wciąż nie wiadomo, jaki los spotkał czterolatka, grupom poszukiwawczym udało się ustalić, co się stało z niektórymi osobami, z którymi malec podróżował.
"Niech spoczywają w pokoju"
Jak podała Anna, Kristina Zhur, która znajdowała się w jednej łodzi z Saszą, niestety zmarła.
"Teraz (Kristina - przyp. red.) jest z mamą i babcią. 31 marca znaleziono również Ołeksija Horodnego. Niech spoczywają w pokoju... W poście dodaję zdjęcia trzech kolejnych osób, które były z Saszą, a o których wciąż brakuje informacji (od 10 marca)" - pisze kobieta.
Trzema poszukiwanymi osobami są Dmytro Tytok, Ihor Zhur oraz Andrij Horodnyi. Istnieje możliwość, że czteroletni chłopiec przedostał się na zachód Europy właśnie z jednym z mężczyzn.
Anna podkreśla również w tym samym wpisie, że jest dozgonnie wdzięczna "świętym ludziom", którzy okazują jej niesamowite wsparcie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!