Marcin Kamil Duszek tłumaczy się z kontrowersyjnych zdjęć. "Nie znam tej pani w stringach"
Na profilu posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Kamila Duszka opublikowano zdjęcia kobiety w bieliźnie. Miała być to rzekoma sekretarka polityka. Poseł tłumaczy się ze zdjęć, które obiegły sieć.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ostatnio na profilu posła PiS Marcina Kamila Duszka pojawiły się kontrowersyjne zdjęcia i zażarta dyskusja. Na prywatnym profilu w mediach społecznościowych polityk miał opublikować wulgarne zdjęcia swojej sekretarki.
- Poznajcie tę ślicznotkę! (...) będzie moją nową sekretarką. Udowodniła już swój profesjonalizm i będzie moją prawą ręką we wszystkich sprawach. Moi koledzy posłowie będą zazdrościć - można było przeczytać w poście.
W komentarzach natomiast pojawiły się m.in. fotki owej sekretarki w bieliźnie. Marcin Kamil Duszek na fanpage'u wydał oświadczenie, w którym poinformował, że ktoś włamał się na jego profil.
Marcin Kamil Duszek tłumaczy się z wulgarnych zdjęć
W rozmowie z "Faktem" polityk PiS twierdzi, że wcześniej już miewał problemy ze swoim kontem w mediach społecznościowych. Dodał, że inni posłowie też walczą z hakerami.
- Takie włamanie było już około miesiąc temu - przez Twittera. Inni posłowie również to zgłaszali, bo - tak samo jak ja - padli wcześniej ofiarą takich działań. Chodzi o posłankę Borowiak i posła Melaka. W czwartek rano pracownicy, którzy prowadzą Instagram, poinformowali mnie o włamaniu na konto. Zostało zmienione hasło, ale dalej ktoś próbował manipulować treściami i opisami - tłumaczy.
Duszek zgłosił sprawę na policję.
- Sprawę zgłosiłem na policję, poinformowałem służby prasowe. Tyle mogłem zrobić. Czekam na rozwój wydarzeń, na złapanie winowajcy. Nie znam tej pani w stringach, to jest manipulacja zdjęciami - kwituje w rozmowie z tabloidem.