Maria Sharapova gorzko o skandalu narkotykowym. Mógł zniszczyć jej karierę
Jej kariera tenisowa omal się nie zakończyła, kiedy Maria Sharapova nie przeszła testów antydopingowych podczas Australian Open wiosną 2016 roku. Dzisiaj gwiazda odważyła się skomentować tę sprawę. "Czułam się taka mała. Chciałam jedynie być traktowana jak normalny człowiek” – wyznała.
Australian Open
Przez 10 lat Sharapova brała meldonium - lek stosowany w leczeniu niedokrwienia, ale też środek wykorzystywany w sporcie wyczynowym jako ten podnoszący wydolność. Specyfik przepisywał jej lekarz z powodu arytmii serca, niedoboru magnezu, a także epizodów cukrzycy w rodzinie. Zarówno Maria, jak i jej zespół, przeoczyli fakt, że lek ten został zakazany przez Światową Organizację Antydopingową na początku 2016 roku. Stąd cała afera.
Wywiad dla "The Edit"
Tenisistka postanowiła zabrać głos w tej sprawie w wywiadzie dla magazynu "The Edit". – Czułam się taka mała – _mówiła. _- Dla kobiety, która jest silna i osiąga sukcesy to odległe uczucie – dodała w rozmowie.
Nauczka na przyszłość
- W ciągu czterech lub pięciu pierwszych miesięcy zawieszenia było mi ciężko skomentować tę sytuację. Nie chciałam w ogóle o tym myśleć – wyjaśniała. Sharapova została zawieszona na początku czerwca 2016 roku na dwa lata. Jednak Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu skrócił tę karę do 15 miesięcy, a więc do stycznia 2017.
Sesja zdjęciowa
Teraz gwiazda wraca na kort tenisowy i zamierza wykorzystać drugą szansę jak najlepiej. W kwietniu Maria skończyła 30 lat i jedynym jej marzeniem było, aby móc świętować okrągłe urodziny jako normalny, nieoskarżony o nic człowiek. – Po ubiegłym roku, jeszcze bardziej doceniam to, co mam i co kocham. Chcę dalej kontynuować karierę – tenis to moja pasja. Teraz jestem jeszcze bardziej świadoma tego, co jest dla mnie ważne – podsumowała.
Sharapova wystąpiła też w sesji zdjęciowe dla „The Edit”. I trzeba przyznać, że wypadła w niej świetnie.
Zobacz także: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży