Marina pokazała, jak tańczy. Z uwagi na jej odmienny stan, film wzbudził zainteresowanie
Marina Łuczenko-Szczęsna stara się ostatnio nie dzielić zbyt często informacjami z życia prywatnego. Im bliżej porodu, tym trudniej jednak nie podzielić się swoim szczęściem z całym światem.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żona piłkarza polskiej reprezentacji dość długo utrzymywała w tajemnicy ciążę. Nie zdarza się to często w świecie show-biznesu, gdyż takie newsy dość szybko są wyłapywane przez fanów bądź dziennikarzy. Im bliżej porodu, tym Marina chętniej dzieli się radością.
Przyszłe mamy nabuzowane hormonami mają różne nastroje. Gdy jednak do dnia porodu coraz bliżej pojawia się pewien rodzaj egzaltacji przeplatanej z lękiem o to, jak przebiegnie poród. Marina postanowiła jednak chwilę niczym niezmąconej radości wykorzystać do odtańczenia tańca radości.
Oprócz tego, że taki taniec sam w sobie jest czymś bardzo przyjemnym, to dodatkowym atutem jest to, że podnosi się poziom hormonu szczęścia, a ciało przygotowuje się dzięki temu do porodu. Delikatny i rytmiczny taniec zalecany jest nawet przez położne, bo to jedna z najbezpieczniejszych form ruchu dla ciężarnej (oczywiście o ile nie wymaga akrobacji). Taniec poprawia krążenie i pracę układu oddechowego, wzmacnia także mięśnie i pozwala utrzymać prawidłową wagę. Jak widać po filmie, Marinie udało się zdrowo odżywiać, bo jej sylwetka nadal zachwyca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
