Marta Kaczyńska zachwyca się Marią Curie. Ale ma żal o jedno
Marta Kaczyńska odnotowała fakt, że Maria Skłodowska-Curie w plebiscycie BBC została uznana za najbardziej wpływową kobietę świata. Bratanica prezesa PiS poświęca naukowczyni felieton, w którym wybrzmiewa jednak pewna pretensja.
20.08.2018 | aktual.: 20.08.2018 12:01
Maria Skłodowska-Curie w plebiscycie historycznego magazynu BBC pokonała m.in. księżną Dianę, Matkę Teresę, Margaret Thatcher, a nawet Marię z Nazaretu. Informacja o tym musiała szczególnie ucieszyć Martę Kaczyńską, bo pisze o niej w swoim nowym felietonie.
"Dokonania polskiej noblistki były przełomowe z punktu widzenia nauki, a także z perspektywy osiągnięć kobiet, które przez wieki były postrzegane niemal wyłącznie przez pryzmat domowego zacisza i obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci" – podkreśla Marta Kaczyńska, wyliczając później zasługi Skłodowskiej-Curie dla świata.
W swoim tekście autorka również się denerwuje – bo jej zdaniem uczona nie jest wystarczająco dobrze traktowana we własnym kraju. Według Kaczyńskiej kilka miejsc upamiętniających ją to zdecydowanie za mało. "W Japonii książka opisująca życiorys Marii Skłodowskiej-Curie jest szkolną lekturą" – stwierdza.
Dalej felietonistka "Sieci" wspomina o biograficznym filmie w reżyserii Francuzki Marie Noelle. Mimo że z jednej strony go chwali, to z drugiej nie podoba się jej tytuł obrazu. Za granicą widzowie oglądali "Marie Curie", a nie "Marię Skłodowską-Curie". "Dla międzynarodowej publiczności został opatrzony tytułem pozbawionym panieńskiego członu nazwiska" – pisze Kaczyńska. "Zagraniczni widzowie poznawali więc historię Marii Curie (…) Co z pewnością utrudnia skojarzenia uczonej z jej ojczyzną" – kończy niepocieszona autorka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl