Martyna Wojciechowska w nowej roli. Tego jeszcze nie było
Prezentacja biżuterii W.KRUK
- Nie ma większej radości i przyjemności niż zaprojektowanie swojej własnej biżuterii. Dziś mogę się przyznać, że o tym marzyłam. Chciałam zrobić to zawsze dla siebie, w jednym egzemplarzu, a okazało się, że mogę się tym podzielić z innymi kobietami – mówiła Wojciechowska podczas prezentacji kolekcji.
„Freedom” składa się z kolczyków, pierścionków z motywem kompasu, jastrzębiem i skrzydłami. Nazwa nie jest przypadkowa. Wojciechowska przyznała, że po skończonej rehabilitacji i po tym wszystkim, co przeszła już w życiu, czuje się teraz wolnym człowiekiem.
- Praca nad kolekcją trwała dwa lata. Zaczęliśmy od tego, że rozłożyliśmy mapę świata i zastanawialiśmy się, którymi krajami możemy się zainspirować. Krążyliśmy wokół kilku słów. To była odwaga, tolerancja, miłość, otwartość. Wszystkie moim zdaniem znajdują puentę w słowie „wolność”, bo to z niej rodzą się wszystkie najważniejsze rzeczy. Wolność to stan umysłu, to możliwość decydowania o sobie. Chciałabym, żeby każda kobieta była wolna. Chciałabym, żeby ta kolekcja była inspiracją kobiet, które może nie wiedzą, jak wyrazić siebie. I wreszcie chciałabym, żebyśmy wiedziały, że mamy prawo decydować o sobie, mówić głośno czego chcemy, a czego nie. Takie wartości przekazuję też swojej córce – mówi.
Przyznała, że kiedy wszystko było już gotowe, miała wypadek, w którym złamała obojczyk. – Jakie to było symboliczne. Ja, osoba, która szczyci się niezależnością i wolnością, nagle mam złamane skrzydło. Czasem tak w życiu jest, że ktoś podcina nam symbolicznie te skrzydła. Ja dziś mogę powiedzieć, że czuję się w pełni zdrowa i wolna – dodała.
Na premierze kolekcji nie zabrakło też gwiazd. Kto jeszcze pojawił się na prezentacji? Zobaczcie zdjęcia z imprezy.