Meghan Markle i Kate Middleton. Królewski ekspert wskazuje moment rozpoczęcia ich konfliktu
Jak twierdzi Tom Quinn, księżne nie znoszą się od chwili, gdy Meghan zaczęła narzekać na pałacowy personel, a Kate miała pokazać, że to się jej nie podoba. Później wszystko, co działo się między paniami, tylko zaostrzało konflikt.
Ekspert od rodziny królewskiej w rozmowie z "Daily Star" mówi o sytuacji, która na dobre zmieniła znajomość Kate i Meghan. Podobno ta pierwsza miała być przerażona zachowaniem żony Harry'ego względem pracownika Middleton. Markle, jak twierdzi mężczyzna, tupała na niego nogą, co księżna Cambridge odebrała jako kompletny brak szacunku i wywyższanie się. "Po tym incydencie powiało chłodem. Od jednego z moich źródeł wiem, że Harry poczuł, że Meghan została oceniona zbyt surowo" – wyjaśnia Tom Quinn.
Meghan i Kate – konflikt
Ekspert niejako wziął Amerykankę w obronę, zaznaczając, że jako nowa osoba w rodzinie królewskiej potrzebuje czasu. "Wiadomo, że może się denerwować i mieć napady złości" – dodaje. "Ale pary książęce zaczęły się w końcu ignorować, aby więcej nie doszło do takich sytuacji".
Plotki o rozłamie między Cambridge'ami i Sussexami nabrały na sile, gdy Meghan i Harry nieoczekiwanie ogłosili, że wycofują się z obowiązków królewskich na początku tego roku. Potem przenieśli się do Los Angeles i od tego czasu nie pojawili się na Wyspach. William i Kate z kolei odeszli z Royal Foundation, organizacji charytatywnej, którą dzielili z Harrym i Meghan, bo ci założyli swoją własną o nazwie Archewell.
Tom Quinn twierdzi jednak, że księżne planowały utrzymywać bliskie relacje, ale oczekiwania, jakie się wobec nich stawia, sprawiły, że na przyjaźń ostatecznie nie było szans. "Początkowo obie bardzo jej pragnęły. Później doszło do tego przykrego incydentu z tupaniem nogą i krzykami… I Kate się odcięła" – wyjaśnia. "Nie jest smutne to, że się nie przyjaźnią, lecz fakt, iż żyły pod tak dużą presją i niejako tę przyjaźń na nich wymuszano" – sądzi.
Jego zdaniem jedynym łącznikiem między kobietami byli ich mężowie. Quinn wspomina wspólny wypad Kate i Meghan na Wimbledon. "Wtedy jeszcze żartowały, że muszą bardzo uważać, by uśmiechać się do siebie przez cały czas, bo inaczej powiedzą, że się nie cierpią. Gdy spojrzymy na zdjęcia, starają się być wobec siebie serdeczne i stoją blisko siebie. Ale to było we wczesnym okresie ich znajomości, choć widać było już, że są zupełnie różnymi osobami i trudno wykrzesać im z siebie coś więcej, nawet jeśli są członkami tej samej 'firmy'" – ocenia ekspert.