Mężczyzna przy porodzie. Konieczność, czy fanaberia?
Rodzimy razem?
Dawno już obalono mit o „krwawych porodach”, a przypadki omdleń ojców na sali porodowej zdarzają się coraz rzadziej
Granica między rolami przypisanymi społecznie mężczyznom i kobietom dawno została przesunięta. Siłą rozpędu ewolucja ta wpłynęła też na… porody! Kiedyś obecność mężczyzny w tej sytuacji była nie do pomyślenia. Jak jest dziś?
Obecnie mężczyzna bardzo angażuje się już w trakcie trwania ciąży, mówi się nawet, że małżonkowie są w ciąży razem. Mężczyzna wiąże się emocjonalnie z dzieckiem, kiedy znajduje się ono jeszcze w łonie matki i dlatego chciałby mieć możliwość zobaczenia dziecka w tej samej chwili, co matka, czyli zaraz po porodzie. – mówi Urszula Stachowiak, psycholog.
Takie zaangażowanie nie powinno dziwić. Tak samo jak nie dziwi nikogo fakt, że mężczyzna w domu gotuje, sprząta, czy robi zakupy, bez obawy, że wykonując te czynności może zostać uznany za osobnika mało męskiego. Wręcz przeciwnie. Coraz więcej par docenia taki partnerski model związku.
Tekst: Pola Zamecka
POLECAMY: 15 lat Wp.pl