Zawadzka oddaje psa. "Nie możemy dłużej tak żyć"
Dorota Zawadzka, znana jako "Superniania", podzieliła się z fanami bolesnym wyznaniem. Po miesiącach walki o zgodę między swoimi psami musi podjąć dramatyczną decyzję – oddać jednego z ukochanych pupili. "Nie mogą się dogadać" – napisała w mediach społecznościowych.
Dorota Zawadzka, znana w całej Polsce jako "Superniania", od lat dzieli się z obserwatorami nie tylko swoją wiedzą psychologiczną, ale też życiem prywatnym. Na swoim profilu opublikowała emocjonalny wpis, który poruszył tysiące internautów. Okazało się, że Dorota Zawadzka musi rozstać się z jednym ze swoich ukochanych psów. Po wielu miesiącach prób i konsultacji ze specjalistami podjęła decyzję, która złamałaby serce niejednemu miłośnikowi zwierząt.
Jak oswoić lęk dziecka przed burzą?
Dorota Zawadzka i walka o zgodę między psami
Jak wyjaśniła psycholożka, problem zaczął się zupełnie niewinnie – od zwykłej sprzeczki między jej dwiema suczkami, Kwietną i Wiosenką. Początkowo wyglądało to na drobną niezgodę, coś, co zdarza się w psim świecie. Niestety z czasem konflikt przerodził się w coś znacznie poważniejszego.
Dorota Zawadzka nie poddała się bez walki. Wraz z rodziną próbowała wszystkiego – od konsultacji z behawiorystkami po wspólne spacery, terapie i specjalne leki. Zrobili wszystko, co mogli, by dziewczyny znów potrafiły żyć w zgodzie. Niestety, mimo ogromnych starań, napięcie tylko narastało.
"Nasze dwie cudne dziewczyny nie mogą się dogadać. Nie myślałam, że kiedykolwiek będę musiała to napisać. To będzie chyba najtrudniejszy i najboleśniejszy wpis… Pół roku temu zaczęło się od zwykłej kłótni o chusteczkę. Potem była druga, trzecia… myśleliśmy, że to przejściowe. Kolejne szycie. Zaczęliśmy działać natychmiast: konsultacje z behawiorystką, kolejne opinie innych specjalistek, terapeutyczne sesje dla psów, leki, ćwiczenia, długie spacery, starannie planowane spotkania z innymi psami. Daliśmy z siebie wszystko" - ujawniła.
"One też próbowały. Na zewnątrz wyglądało to obiecująco. W środku rozsypywało się jak domek z kart. Dziewczyny zaczęły na siebie polować. Nie potrafią już funkcjonować razem. Każdy wspólny moment to napięcie, każda wspólna przestrzeń, pole minowe. Nie możemy dłużej tak żyć. One nie mogą" – napisała Dorota Zawadzka na Facebooku.
Dorota Zawadzka szuka nowego domu dla Wiosenki
Po miesiącach konsultacji i obserwacji zapadła decyzja – dla dobra obu psów jedna z nich musi odejść. Dorota Zawadzka przyznała, że to krok, który rozrywa serce, ale jest nieunikniony. Wiosenka, młoda i energiczna suczka, potrzebuje miejsca, w którym będzie mogła czuć się bezpiecznie, bez rywalizacji i stresu.
"To decyzja bolesna, ale przemyślana. Niestety konieczna. Dla nas to stres, dla nich to cierpienie. Może ktoś z Was szuka psa? Może znacie dom, który przyjmie dwulatkę? Wiosenka to cudowna suczka, dla ogara to jeszcze niemal wiek nieco ponad szczenięcy" – napisała Dorota Zawadzka, nie ukrywając, że przez długi czas łudziła się, iż sytuację uda się jeszcze uratować.
Jednocześnie poprosiła swoich obserwatorów o pomoc w znalezieniu dla Wiosenki nowego, kochającego domu. Jak podkreśliła, suczka jest "pełna energii, czułości i miłości do ludzi i dzieci". Wystarczy, by trafiła do miejsca, gdzie nikt nie postawi jej w sytuacji konfliktu.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!