Miał 15 lat, gdy zagrał Stasia. Potem spotkała go tragedia

Adam Fidusiewicz zdobył rozpoznawalność dzięki roli Stasia w ekranizacji "W pustyni i w puszczy". Choć od tego czasu minęło prawie 20 lat, ludzie wciąż widzą w nim postać z filmu. - Łatwiej jest niektórym myśleć o mnie jako Stasiu - stwierdził aktor.

Bohaterowie "W pustyni i w puszczy"
scena z: Adam Fidusiewicz
fot. Mikulski/AKPAAdam Fidusiewicz zdobył rozpoznawalność dzięki roli Stasia w ekranizacji "W pustyni i w puszczy"
Źródło zdjęć: © AKPA

Choć Adam Fidusiewicz rozpoczął swoją karierę aktorską w 1995 roku, to rola, którą otrzymał pięć lat później, przyniosła mu prawdziwą sławę. W 2000 roku aktor wcielił się w Stasia Tarkowskiego w filmie "W pustyni i w puszczy". Miał wówczas 15 lat. Dziecięca kariera nie była dla niego łatwa. Jak wyjawił, nie był gotowy na to, co się wtedy stało.

Adam Fidusiewicz zagrał Stasia w "W pustyni w puszczy"

"Mówiąc o popularności, doświadczyłem jej plusów i minusów. Zwłaszcza gdy byłem młodszy, to było trudne. Nie jest się gotowym na to, że nagle wszyscy na ciebie patrzą i wytykają palcami twoją twarz. Część wyjątkowo lubi cię bardziej, część nie lubi i musisz się w tym odnaleźć. Nie wiesz, dlaczego tak się dzieje" - mówił Adam Fidusiewicz w rozmowie z Karoliną Błaszkiewicz z Onetu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fidusiewicz wyznaje Pudelkowi: "Dużo rzeczy polizałem w życiu"

Jako nastolatek nie potrafił "zarządzać sobą". Chciał być lubiany przez wszystkich.

"Im bardziej tego chcesz, tym bardziej odwrotny osiągasz efekt. Teraz wiem, że nie opłaca się chcieć być lubianym. Nie opłaca się budować siebie na tłumie, który z założenia jest bardzo kapryśny" - stwierdził.

Stracił ojca w młodym wieku

Trzy lata po premierze "W pustyni i w puszczy" Adam Fidusiewicz stracił ojca. Im jest starszy, tym więcej widzi w sobie podobieństw do niego.

"Mam listy, które pisał do mamy na początku znajomości. Mam podobny sposób układania myśli i zdań. Lubił też pofilozofować. Szkoda mi czasu, który można było jeszcze razem spędzić. Potem przychodzi życie, musisz zapieprzać i nie zauważasz, kiedy bliscy odchodzą" - zdradził.

Choć w lutym skończy 38 lat, nie czuje, aby sam był gotowy do roli męża i ojca.

"Teraz nie mam głowy do rodziny. Rodzina wymaga dużo zasobów intelektualnych. Nie widzę się dzisiaj w roli męża i ojca, ale w roli psychopaty i fanatyka - na planie filmowym chciałbym ich grać" - oznajmił.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Masz to w szufladzie? Gra może być warta prawie 2 tysiące
Masz to w szufladzie? Gra może być warta prawie 2 tysiące
Uważaj przy wyborze chryzantem. Te zwiędną po kilku dniach
Uważaj przy wyborze chryzantem. Te zwiędną po kilku dniach
Rezygnują z seksu. Eksperci wskazali powody
Rezygnują z seksu. Eksperci wskazali powody
Mazurek vs Bagi. Ekspertka krytykuje zachowanie dziennikarza
Mazurek vs Bagi. Ekspertka krytykuje zachowanie dziennikarza
Ile potrzebujesz snu? Ekspert radzi, jak to sprawdzić
Ile potrzebujesz snu? Ekspert radzi, jak to sprawdzić
Żyje w związku LAT. "Uprawiamy ten proceder od prawie 40 lat"
Żyje w związku LAT. "Uprawiamy ten proceder od prawie 40 lat"
Przegoniła konkurencję. Tak Patrycja Markowska poznała męża
Przegoniła konkurencję. Tak Patrycja Markowska poznała męża
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Oto kto skorzysta
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Oto kto skorzysta
Joanna Frątczak-Kazana: Pomaganie napędza mnie do działania
Joanna Frątczak-Kazana: Pomaganie napędza mnie do działania
Mówisz sam do siebie? Psycholog mówi, o czym to świadczy
Mówisz sam do siebie? Psycholog mówi, o czym to świadczy
"Tu pracuję, tam żyję". Wyznał, dlaczego nie mieszka już w Polsce
"Tu pracuję, tam żyję". Wyznał, dlaczego nie mieszka już w Polsce
Nie może znaleźć pracownicy. Bomba nie ukrywa, ile płaci
Nie może znaleźć pracownicy. Bomba nie ukrywa, ile płaci