Mimo wielu różnic są ze sobą od 40 lat. "Zobaczyłem w niej partnerkę na całe życie"
Jacek i Ewa Cygan od przeszło 40 lat są małżeństwem. Para poznała się jeszcze za studenckich czasów. To właśnie przyszła żona artysty była pierwszą recenzentką powstających utworów. Jak wyglądały początki tej pięknej znajomości?
31.07.2022 | aktual.: 31.07.2022 16:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jacek Cygan studiował na Wojskowej Akademii Technicznej. Ciągnęło go jednak do muzyki i z tego powodu założył zespół "Nasza Basia Kochana". Przyszły autor hitowych utworów wybrał się wraz z grupą na Festiwal Piosenki Studenckiej, który odbył się w jednym z krakowskich teatrów. To właśnie tam poznał swoją przyszłą żonę.
Zobacz też: Kiedyś byli nierozłączni. Związek Edyty Górniak i Dariusza Krupy skrywał jednak wiele mrocznych tajemnic
"Nagle wpada blondynka z rozwianym włosem"
Ewa Cygan, kiedy poznała początkującego muzyka, była asystentką reżysera festiwalu. Od pierwszego spotkania, Jacek często spotykał koleżankę na różnych innych studenckich wydarzeniach. Między dwójką nawiązała się przyjaźń, która bardzo szybko przerodziła się w silniejsze uczucie. Do dziś jednak w wywiadach autor tekstów wspomina moment, kiedy pierwszy raz zobaczył przyszłą żonę.
"Nagle wpada blondynka z rozwianym włosem i pyta: - A ta Nasza Basia Kochana, to kto? - Mówię: - To ja. Ona zaś: - A reszta gdzie? A ja: - Reszta idzie, to są artyści! I to była właśnie Ewa, moja obecna żona, która wywodziła się z ruchu studenckiego" - wspominał Cygan w wywiadzie, który pojawił się na archiwumandrzejamolika.pl.
"Byliśmy sobą tak zafascynowani, że aż zakochani!"
Ciągłe wpadanie na siebie zaowocowało tym, że znajomość przeszła na kolejny poziom. Od tego momentu Jacek i Ewa stali się nierozłączni. Ewa była nie tylko recenzentką powstających kawałków, lecz także muzą artysty. Sam autor tekstów przyznał, że gdyby nie żona, nie zaszedłby tak daleko.
"Jestem osobą, która robi dwa kroki do przodu i cztery do tyłu, lubię się zapatrzeć w księżyc. Natomiast moja żona stąpa twardo po ziemi, jest konsekwentna, stanowcza. Ale jest między nami harmonia" - podkreślał Cygan w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Co ciekawe, w tym związku więcej talentów, które przydają się w tzw. szarej rzeczywistości ma właśnie żona artysty.
"Gdyby nie ona, nie płaciłbym rachunków, ponieważ nie wiem, gdzie się je płaci. Krany by przeciekały, drzwi skrzypiały, podłogi trzeszczały, a tynki odpadały, bo do prac domowych mam dwie lewe ręce" - dodawał autor piosenek.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!