Mocne słowa podczas Złotych Globów. "Kobiety nie przyszły tu, by się najeść"
– Będę mówić krótko – powiedziała Frances McDormand, zwyciężczyni statuetki dla najlepszej aktorki podczas 75. Gali rozdania Złotych Globów. McDormand dotrzymała słowa, ale jej przemówienie i tak zrobiło ogromne wrażenie.
08.01.2018 | aktual.: 08.01.2018 11:06
Większość aktorek, które pojawiły się na uroczystości, wybrała na tę okazję czerń. Miał być to wyraz solidarności z ofiarami molestowania seksualnego w Hollywood i znak sprzeciwu wobec temu procederowi w showbiznesie. Nic dziwnego, że podczas gali nie brakowało akcentów feministycznych. Jeden z najbardziej znaczących należy właśnie do Frances McDormand, odtwórczyni głównej roli w filmie "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri".
Odbierając swojego Złotego Globa, Frances McDormand zapowiedziała, że nie będzie mówić długo i zaproponowała swoim koleżankom, które również zostały nominowane, wspólną kolejkę tequili. Zażartowała też, że Hollywodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej wreszcie udało się wybrać na swojego prezesa kobietę.
Następnie McDormant przeszła do konkretów. Postanowiła powiedzieć jasno i wyraźnie, jak ważne jest mówienie o doznawanych przez kobiety krzywdach, czego wyrazem była między innymi ubiegłoroczna akcja #metoo.
– Moje przekonania polityczne to moja sprawa, ale to naprawdę wspaniałe być tutaj dzisiaj z wami. Oraz być częścią "ruchu tektonicznego", który zmieni strukturę władzy w tym biznesie – powiedziała aktorka. – Wierzcie mi. Kobiety, które są dziś na tej sali, nie przyszły tu, by się najeść. Jesteśmy tu, by pracować – mówiła dobitnie.
W kategorii najlepsza aktorka w filmie dramatycznym z Frances McDormand rywalizowały Jessica Chastain, Meryl Streep, Sally Hawkins i Michelle Williams.