Monica Lewinsky, bohaterka największego seksskandalu w dziejach USA, wciąż żyje jego wspomnieniem
"Nigdy nie uprawiałem seksu z tą kobietą" – zapewniał prezydent USA Bill Clinton, ale wszyscy pamiętają, że mówił też: "paliłem trawkę, ale się nie zaciągałem". Dziś Monica Lewinsky przyznaje, że wciąż nie może się pogodzić z tym, co się stało.
27.06.2018 20:45
Monica Lewinsky skończy niedługo 45 lat. Mijają już dwie dekady, odkąd jako młoda stażystka w Białym Domu stała się bohaterką seksafery, w wyniku której Bill Clinton niemal pożegnał się z prezydenturą. Afera rozporkowa, zwana też Monicagate, wybuchła trzy lata po tym, jak Lewinsky rozpoczęła staż w Białym Domu.
Dziś, 20 lat po tych wydarzeniach, Lewinsky jest w zupełnie innym miejscu. Seksualna przeszłość jednak ciągnie się za nią. Została bowiem nie tylko osobowością telewizyjną i projektantką mody, lecz także aktywistką, która swoją uwagę poświęca cyberprzemocy. Kiedy bowiem afera z nią w roli głównej wybuchła na całego, Lewinsky doświadczyła tego właśnie rodzaju nieprzyjemności. W 2014 roku ukończyła więc psychologię i zajęła się zwalczaniem następstw tego typu zjawisk w sieci.
Ostatnio Lewinsky udzieliła wywiadu magazynowi InStyle. Powiedziała w nim, że afera rozporkowa wciąż się za nią ciągnie. "Pomimo czasu, jaki poświęciłam na przepracowanie traumy w ciągu ostatnich 20 lat, wciąż czasem pojawiają się wyzwalacze" przykrych emocji – powiedziała magazynowi. Do wyzwalaczy tych należą nieoczekiwane nagłówki prasowe. Przyznała też jednak, że opanowała pewne "narzędzia" psychologiczne, które pozwalają jej panować nad emocjami. "A jeśli wszystko idzie źle, jest jeszcze Xanax" – dodała z uśmiechem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl