Monika Kuszyńska o macierzyństwie. "Muszę nauczyć Jeremiego i Kalinę, że to nie problem mieć mamę na wózku"

Monika Kuszyńska czternaście lat temu przeżyła piekło. Samochód, którym wracała z koncertu, wraz z członkami zespołu Varius Manx, uległ wypadkowi. Najbardziej ucierpiała właśnie wokalistka. Teraz opowiada o rodzinnym szczęściu, ale i trudnościach, jakie niesie ze sobą macierzyństwo i niepełnosprawność. 

monikaMonika Kuszyńska o macierzyństwie
Źródło zdjęć: © ons
Anna Podlaska
oprac.  Anna Podlaska

Życie Moniki Kuszyńskiej zmieniło się diametralnie. Wiele lat temu uległa wypadkowi, w wyniku którego porusza się na wózku inwalidzkim. Nauczyła się żyć w nowej rzeczywistości. Początki jej drogi nie były jednak łatwe. Zarówno decyzja o macierzyństwie, jak i kontynuacja kariery, wymagały przemyśleń i czasu. Teraz artystka zdecydowała się opowiedzieć o swojej codzienności.

Monika Kuszyńska: potrzebuję silnego poczucia własnej wartości i wspólnoty w rodzinie

Artystka zdradziła w rozmowie z "Party", że aby zostać mamą musiała przejść wewnętrzną przemianę. Nie tylko zaakceptować i nauczyć się żyć z niepełnosprawnością, ale również pokochać siebie i utwierdzić w tym, że jest wartościowa.

"Musiałam być nie tylko silna, ale też taka, która nie będzie miała problemu, by wyjść naprzeciw specyficznym wyzwaniom związanym z moją sytuacją. Bo przecież inne dzieci mogą moim zadawać trudne pytania na temat niepełnosprawności. Mogą nawet z niej szydzić lub jakoś próbować wykorzystać ten fakt. Muszę nauczyć Jeremiego i Kalinę, że to nie problem mieć mamę na wózku i że taka mama nie jest gorsza od innych" – powiedziała Monika Kuszyńska w wywiadzie.

ons
Monika Kuszyńska © ONS | ONS

Dodała, że ogromnym wsparciem są dla niej obecnie mąż i rodzice. Podkreśliła również, że nauczyła się prosić o pomoc, co wcześniej nie było dla niej oczywiste.

Monika Kuszyńska o codzienności

Zapytana o codzienne wyzwania wokalistka powiedziała, że jej życie kręci się wokół dzieci. Skupienie uwagi na nich pozwala jej też złapać dystans do siebie. Sugeruje, że jest to pewnego rodzaju terapia. Zamiast się zamartwiać, żyje z dnia na dzień. Rytm dnia oczywiście wyznaczają jej maluchy.

Wykonywała terminacje ciąż. Lekarka opowiada, jak wyglądają rozmowy z pacjentkami

Wybrane dla Ciebie
Wsyp do pojemnika na proszek. Skończy się problem fetorku
Wsyp do pojemnika na proszek. Skończy się problem fetorku
Cechy, które zdradzają psychopatę. "Są mistrzami manipulacji"
Cechy, które zdradzają psychopatę. "Są mistrzami manipulacji"
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud
Anna Wendzikowska mówi o wstydzie. "Nawet w samotności nie podziwiamy swojego ciała"
Anna Wendzikowska mówi o wstydzie. "Nawet w samotności nie podziwiamy swojego ciała"