GwiazdyMonika Miller znowu odważnie. Tylko co na to dziadek

Monika Miller znowu odważnie. Tylko co na to dziadek

Monika Miller znowu odważnie. Tylko co na to dziadek
Źródło zdjęć: © ONS
Helena Łygas

19.08.2018 11:26, aktual.: 09.06.2020 11:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Monika Miller, jak na alternatywną modelkę przystało, chętnie eksponuje swoje wdzięki na Instagramie. Dziewczyna spędza właśnie wakacje w Grecji i pokazuje więcej ciała niż kiedykolwiek wcześniej. Fani są raczej zachwyceni niż zbulwersowani.

23-letnia wnuczka byłego premiera, zdobyła pewną rozpoznawalność w sieci, o ile przymiotnikiem "pewna" wypada określać bagatela 103 tys. obserwujących. Trudno jednoznacznie określić, czy zawdzięcza ją chętnie eksponowanym tatuażom, pokrywającym jej ciało w stopniu ponadprzeciętnym, urodzie czy też rozpoznawalności nazwiska.

W każdym razie Monika co i rusz pojawia się na portalach plotkarskich, najczęściej po publikacji kolejnych zdjęć na swoim koncie na Instagramie lub też po dotyczących jej wypowiedziach. Były premier wywołał konsternację komentując biseksualizm wnuczki. Okazało się bowiem, że Leszek Miller rzadko widywał ją z dziewczętami, a widywał cały czas, co najdobitniej pokazuje, że orientacja seksualna Moniki jest co najwyżej deklaratywna.

23-latka chętnie eksponuje pokryte tatuażami ciało, jego nie-pokryte tatuażami partie zostawiając najczęściej dla wyobraźni obserwujących i fanów. Jednak ostatnio tu i ówdzie pojawia się sugestia pośladka, być może związana z częstszymi wizytami na siłowni.

Obecnie modelka wypoczywa w greckiej miejscowości Paralia Katerinis, w regionie Środkowej Macedonii skąd pochwaliła się zdjęciem pośladków w samym dole od kostiumu dwuczęściowego. "Nie mój klimat, ale nie jest źle", skomentowała swoje wakacje Monika Miller. Pod zdjęciem szybko zaczęły pojawiać się komentarze.
"Pośladki niczym wyrzeźbione przez Michała Anioła" – głosił jeden z mniej niejwybrednych.

Taka już dola tzw. modelek alternatywnych, które nie są reprezentowane przez żadną agencję. Autopromocję swoich twarzy i okolic muszą brać na własne barki. Zastanawiające jest, czy i w tej kwestii głos zabierze dziadek. Być może pośladki w rodzinie Millerów są zagadnieniem bardziej oswojonym niż wnuczki z dziewczętami. Poza tym na greckich plażach (i w greckich łazienkach)
wolno chyba więcej niż na polskiej ziemi.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (598)
Zobacz także