Mówili, że 5 dni. Sprawdziła, ile naprawdę trwa remont w programie

Ile w rzeczywistości zajmuje remont nieruchomości odnawianych w programie "Nasz nowy dom"? Elżbieta Romanowska, która zastąpiła Katarzynę Dowbor, ujawniła szczegóły w wywiadzie. Przed premierą kolejnego sezonu ekipa nie ukrywa, że w tym roku pogoda ich nie rozpieszczała.

Elżbieta Romanowska na planie programu "Nasz nowy dom"
Elżbieta Romanowska na planie programu "Nasz nowy dom"
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. PAL

09.08.2024 08:53

Czy remont w "Naszym nowym domu" rzeczywiście trwa tylko pięć dni? Elżbieta Romanowska rozwiała te wątpliwości. Gdy dołączyła do ekipy programu, sama była zaskoczona tempem prac.

Ile naprawdę trwa remont?

Romanowska w rozmowie z shownews.pl wyznała niegdyś, że również zastanawiała się, czy to naprawdę tylko pięć dni i była bardzo zdziwiona, gdyż telewizja "działa według własnych zasad". Okazało się jednak, że to prawda, a ekipa pracuje na najwyższych obrotach, aby zdążyć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Elżbieta Romanowska nie ukrywa, że praca na planie "Naszym nowym domu" jest trudna, ponieważ program nie posiada scenariusza. Może się zdarzyć absolutnie wszystko. Każdy odcinek dotyczy innej rodziny, więc nie ma gotowych tekstów, których można się nauczyć. Swoje robi również pogoda.

Przez ostatnie tygodnie trwały zdjęcia do kolejnego sezonu, który zadebiutuje na antenie Polsatu już 12 września. Choć było ciepło i słonecznie, aura nie zawsze sprzyjała ekipie.

Gwałtowna pogoda nie ułatwiała pracy

- Podczas jednego z remontów w województwie łódzkim przez trzy dni z rzędu mieliśmy burze, które zalewały nam dach i podwórze. Z kolei gdy remontowaliśmy dom w województwie świętokrzyskim, ulewa zalała nam plac przed domem, na którym mieliśmy materiały. Szczęśliwie w tym domu dach nie był remontowany. Mam wrażenie, że cieplej było rok temu, a teraz pogoda stała się bardzo gwałtowna - powiedział kierownik budowy Przemysław Oślak na łamach polsat.pl

- Praca w takich temperaturach jest bardzo trudna. Mamy takie różnice, że rano jest słońce, a za chwilę ulewa i nie mówię tu o takim fajnym deszczyku, tylko po prostu jest to ogromna burza z piorunami, czasem z gradem wielkości piłeczek ping-pongowych. To wszystko powoduje, że potem trzeba albo nadrobić i przyspieszyć, albo trochę pozmieniać kolejność i być elastycznym przy planowaniu prac. Wiem, że to szczególnie dla ekipy, która pracuje na budowie non-stop, jest bardzo ciężkie - dodała Romanowska.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (45)