ModaNagrody, kontrowersje i kolekcja Amy

Nagrody, kontrowersje i kolekcja Amy

Najmodniejsze w tym sezonie są śluby i wesela. Po serii ślubów rodzin królewskich i modelek – królowych branży, przyszła pora na króla mody. Weselne dzwony zabrzmią niedługo w Nowym Jorku dla Michaela Korsa, który właśnie ogłosił zaręczyny ze swoim długoletnim partnerem.

Nagrody, kontrowersje i kolekcja Amy
Źródło zdjęć: © AFP

Najmodniejsze w tym sezonie są śluby i wesela. Po serii ślubów rodzin królewskich i modelek – królowych branży, przyszła pora na króla mody. Weselne dzwony zabrzmią niedługo w Nowym Jorku dla Michaela Korsa, który właśnie ogłosił zaręczyny ze swoim długoletnim partnerem. Poza tym kto jest modny, a kto modniejszy, czy modelka musi być dorosła i ciuchy od Amy.

Magazyn Vanity Fair po raz 72 przyznał swoje wyróżnienia najlepiej ubranym osobistościom świata. Trudno nawet o markowanie zaskoczenia, bo nagrody od targowiska próżności dostali ci, którzy dostać je mieli. Według branżowej opinii Vanity Fair nie pretenduje już od pewnego czasu do miana kreatora stylów i odkrywcy nowości. Liczy się tylko błyszcząca okładka.

Wśród najlepiej ubranych kobiet po raz kolejny znalazły się Carla Bruni i Michelle Obama (na liście wraz z małżonkiem). Najbardziej stylowi ludzie mody to m.in. projektantka Marchesy, Georgina Chapman i dyrektor kreatywny Lanvin, Alber Elbaz. Wśród aktorek: Diane Kruger i Carey Mulligan. Stylowo seksowny jest aktor Colin Firth, któremu Tom Ford pokazał jak się ubierać. Jedną z najlepiej ubranych par tworzy emerytowana modelka Christy Turlington i reżyser Ed Burns, ładnie ubranym rodzeństwem są aktorzy Maggie i Jake Gyllenhaal.

Największym modowym oryginałem jest Lady Gaga, chwalona przez redaktorów Vanity Fair za „normalność w skandalicznym stylu”. Nagrodzona została też Helena Bonham Carter, która cyklicznie zostaje wyróżniana, jako najgorzej ubrana przedstawicielka show biznesu oraz John Galliano, który najwidoczniej wraca w łaski branży.

Od dawna wiadomo było, że największą pulę głosów zgarnie książęca połowica, Kate Middleton. „Ona ma tyle głosów, że jest liderem stylu na rok 2011” uzasadniała wyróżnienie Ann Curry z Vanity Fair, chwaląc postępy Kate w kwestiach modowych. Niewielu ma odwagę zakrzyknąć, jak w bajce Andersena, że król jest nagi i że modowe wybory Kate są wtórne i mało oryginalne.

Na razie wychwala się pod niebiosa jej zdolności łączenia haute couture z ciuchami z sieciówek oraz absolutną władzę nad masami, które kopiują jej książęcy styl. Brawo dla Lady Kate za przyczynek do unifikacji modowej i brawo dla stylowego pisma, które tę unifikację promuje.

Thylane Blondeau to nowe odkrycie w branży i połączenie młodej Vanessy Paradise i Brigitte Bardot. Nadąsane usta, magnetyczne spojrzenie wielkich oczu, niedbałe, a przy tym uwodzicielskie pozy. Gdy opisuje się dziesięcioletnią modelkę, trzeba bardzo uważać, aby nie wyjść poza ramy przyzwoitości, bo pisać o dziecku, że jest seksowne nie wypada.

POLECAMY:

Mała Thylane nie jest zapraszana do reklam produktów dla dzieci: soczków, chrupek czy zabawek. Jej zawodowe CV jest imponująco „dorosłe”, a zdjęć reklamowych dla najlepszych domów mogą pozazdrościć jej starsze koleżanki. Wszystko zaczęło się od sesji w paryskim Vogue, gdzie małe dziewczynki w pełnym makijażu, futrach i w biżuterii upozowane były na luksusowe, dorosłe kobiety.

Gwiazdą głośnej sesji była niezwykła Thylane, która mając pięć lat chodziła już w pokazach u Jean-Paul Gaultiera. Posypały się zamówienia na zdjęcia z podobnym stylu, gdzie mała modelka, stylizowana była równie prowokująco i dość dwuznacznie. Organizacje feministyczne i stowarzyszenia obrony praw dzieci oskarżają agencje modelek, rodziców Thylane i jej pracodawców, a małej modelce poświecono artykuły w każdej niemal gazecie, magazynie i portalu internetowym.

Mówi się o kradzieży dzieciństwa, promowaniu pedofilii i o granicach, które przekracza się zbyt łatwo w branży modowej. Smutne jest to, że po kilku tygodniach pięć minut Thylane się skończy, tak jak skończyła się moda na modelki XXL i androginizm. Na pewno coś wypełni modową lukę po nieletniej gwiazdeczce sezonu, bo natura nie znosi próżni.

Choć nie są znane jeszcze szczegóły przedsięwzięcia, wiadomo już, że w przyszłym roku dom mody Alexander McQueen planuje otwarcie londyńskiego butiku marki MCQ. MCQ jest marką przeznaczoną przede wszystkim dla młodszej klienteli. Plany wcześniejszego otwarcia butiku przekreśliła śmierć McQuenna, później mnożyły się problemy prawne związane z licencją marki i nie wiedziano też do końca, w którą stronę ma zmierzać dom mody i czy bez jego twórcy legenda marki przeżyje. Okazało się, że tak, a otwarcie butiku siostrzanej marki ma być najlepszym tego wyrazem.

Newsem poniedziałku jest wiadomość o tym, że projektant Fred Perry zdecydował się jednak wypuścić kolekcję, zaprojektowaną wraz z Amy Winehouse jeszcze przed odejściem artystki. Tuż po śmierci Winehouse Fred Perry zarzekał się, że nie jest w stanie kontynuować pracy. Okazuje się, że Parry otrzymał jednak błogosławieństwo rodziny Amy i doprowadzi projekt do końca. W linii „Amy Winehouse for Fred Perrry” mają znaleźć się trzy kolekcje, a pieniądze ze sprzedaży linii zostaną przeznaczone w całości na cele charytatywne.

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)