Najlepsza inwestycja rodziców? Czas dla dzieci
Najlepsze wspomnienia z dzieciństwa to dla wielu z nas zabawa z tatą, czytanie książek z mamą, wakacyjna beztroska nicnierobienia, wspólne uprawianie sportu, szukanie przygód. Każdy wchodzi w życie z emocjonalnym bagażem wyniesionym z rodzinnego domu. Najważniejszym zadaniem rodziców jest, by był on dobrze spakowany.
Nasze dorosłe dzieci nie będą liczyć, ile poświęciliśmy im czasu, ale co razem robiliśmy. Zapamiętają wspólne gotowanie, wyprawy rowerowe, zdobywanie gór czy gry w skojarzenia podczas jazdy samochodem. Jeśli wyposażymy je w taki potencjał, wychowamy fajnych, uważnych dorosłych ludzi.
Czym skorupka za młodu…
Dzieci w naturalny sposób naśladują zachowania i nawyki rodziców. Jeśli nie zaszczepimy w nich ciekawości świata, asertywności i aktywności, będą zachowawczymi, zamkniętymi na nowości i biernymi dorosłymi.
Proces budowania zdrowych relacji z dzieckiem trwa wiele lat i nie ma się co łudzić, że będzie kiedyś czas na nadrabianie tych braków. Według badań już nawet kwadrans codziennego kontaktu z dzieckiem, ale – uwaga – oparty na poświęceniu mu całej swojej uwagi, ma wartość, która procentować będzie w dalszym życiu.
Wspólnie spędzany czas jest ważny dla budowania zdrowych relacji z dzieckiem, daje mu także stabilność, poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie. To potencjał na całe życie.
Zabawa, ale jaka?
Dla dziecka każde zajęcie może być zabawą. W takim samym stopniu będzie nią układanie klocków, jak wycinanie ciasteczek w kuchni. Zabawowy charakter może mieć każda czynność – sprzątanie, ścieranie kurzu, wyrywanie chwastów w ogródku. Angażując nasze maluchy w takie działania, mamy okazję być tylko z nimi, a przy okazji wdrażać dobre nawyki higieniczne czy żywieniowe. Nie ma przecież lepszej okazji do rozmowy na temat zdrowej żywności, jak podczas jej wspólnego przygotowywania, a później jedzenia.
Dobrą okazją do nauki są nawet zakupy – dzieci mogą liczyć, uczyć się czytania, sprawdzać skład produktów, tropić obecność szkodliwych substancji. Ważne jest, by dziecko miało poczucie, że jest naszym partnerem przy wykonywaniu tych czynności. Kiedy dorośnie, nie będzie to dla niego represyjny obowiązek.
Uczyć, nie zniechęcać
Dzieci bardzo łatwo przejmują naszą pasję. Niejeden mały specjalista od samochodów naśladuje w tej fascynacji swojego tatę. Kiedy pokażemy dziecku, jaką frajdą może być umiejętność gry w szachy, robienie biżuterii, rozwiązywanie zagadek, mamy szansę na to, że nasze maluchy także będą robić to z dużym zapałem i to przez wiele lat.
Ważne jest, by dzieci widziały autentyczność w naszych działaniach, byśmy my sami nie traktowali ich jako konieczność i przymus. Dzieci doskonale zobaczą rozdźwięk między tym, co deklarujemy, a tym, co robimy.
Aktywny rodzic, aktywny maluch
Dzieci naturalnie garną się do aktywności. Jeśli umiejętnie pokierujemy ich spontanicznością i nie będziemy stawiać poprzeczki zbyt wysoko, mamy szansę wychować malucha, który nie będzie stronił od sportu. Jeśli tylko damy dziecku szansę, jest ono w stanie polubić każdy sport.
Nasz maluch może sprawdzić się w grach zespołowych, trenować bieganie, jeździć na rowerze czy świetnie i z pasją grać w tenisa. Uprawianie sportu ma walory nie tylko zdrowotne, ale także wychowawcze. Nauka gry w tenisa to przecież doskonała lekcja zasad fair play, sporty siłowe uczą hartu ducha i koncentracji, a zespołowe – solidarności i odpowiedzialności.
By nasze pociechy garnęły się do sportu, także i my powinniśmy wykazywać zamiłowanie do aktywności. Nie wystarczy zawozić dzieci na zajęcia i ze znudzeniem czekać, aż je skończą. Dziecko natychmiast to wyczuje i szybko poszuka sobie innych zajęć, przeważnie w swoim własnym pokoju.
Jeśli naszą jedyną aktywnością jest leniwe przemieszczanie się po domu, nie liczmy, że dzieci będą robić inaczej.
Lepsza relacja, lepsze dzieci
Psychologowie nie mają wątpliwości, że dzieci, którym rodzice poświęcali dużo czasu, rosną lepiej i sprawiają mniej kłopotów wychowawczych.
Nauczone rozmowy, wykorzystywać ją będą do rozwiązywania swoich problemów, będą też mniej roszczeniowe. Oswojone z myślą, że mają nasze poparcie przy wszystkich samodzielnych poczynaniach, nie będą bać się ich podejmować.
Kiedy damy dzieciom odczuć, że są dla nas ważne, one same będą czuły się ważne w swoich oczach. To największy kapitał, jaki możemy im dać.
Partnerem artykułu jest bank BGŻ BNP Paribas - organizator akcji Dzieciaki do Rakiet