Najlepsza pora na kawę
Idealną porą na poranną przerwę kawową jest godzina jedenasta. Profesor Charles Spence z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Oksfordzkiego ułożył równanie, uwzględniając wiele czynników, w tym towarzystwo, oświetlenie, muzykę czy aromat naparu.
Brytyjczyk odkrył, że najlepiej raczyć się małą czarną o 11 w dobrze oświetlonym pomieszczeniu bądź w słońcu na łonie natury. O tej bowiem porze podniebienie człowieka osiąga swoją szczytową formę. Warto przy tym słuchać włoskiej opery bądź wokalisty o niskim i chropawym głosie. Dbając o jakość doświadczenia, należy się zaopatrzyć w kawę o silnym aromacie, ponieważ 80 proc. smaku napojów i pokarmów pochodzi z nosa, a nie języka. W żadnym razie nie wolno pić kawy w samotności. Co ważne, ciepły napój sprawia, że postrzegamy innych w korzystniejszym niż zazwyczaj świetle.
Wyliczając najprzyjemniejszy moment na kawę (M), badacz wziął pod uwagę smak (S), otoczenie (O), naczynie, w którym jest ona podawana (N), towarzystwo (T) oraz porę dnia, na którą przypada przerwa (C). A oto ułożone na tej podstawie równanie: M=0,5xS+0,5xO+0,3xN+0,15xT+0,05xC.
Wyniki badań z Oksfordu są zbieżne z wnioskami, do których doszli neurolodzy z Uniformed Services University of the Health Sciences w Bethesda w Maryland. Zachęcają, by pić kawę między 9:30 a 11:30, a najlepiej o 10:30. Dlaczego? Otóż o tej porze kawa rzeczywiście działa i daje zastrzyk energii. Zawarta w niej kofeina oddziałuje na kortyzol - hormon stresu, który charakteryzuje się dobowym rytmem wydzielania. Najwyższe stężenie kortyzolu jest rano, od razu po przebudzeniu i szczyt osiąga między 8:00 a 9:00, a więc wtedy organizm nie potrzebuje porcji kofeiny. Będzie mu ona niezbędna, gdy poziom kortyzolu zacznie spadać, czyli po 10:30. Kawa poprawi wtedy naszą czujność i pobudzi do działania, w podobny sposób jak kortyzol - czytamy w "Daily Mail".
Co się dzieje, gdy pijemy kawę wcześniej? Istnieje ryzyko, że uodpornimy się na działanie kofeiny i będziemy potrzebowali jej coraz więcej. Szybko może się okazać, że poranne latte trzeba zastąpić mocnym espresso.
Na podstawie DailyMail/(gabi)/WP Kobieta