W latach 80. Polka zachwyciła świat. Oto co robi dziś

Już od najmłodszych lat wykazywała talent aktorski. W liceum występowała w spektaklach i cieszyła się z każdej chwili spędzonej na scenie. Do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie zdała za pierwszym razem. Joanna Pacuła oczarowała komisję, zostawiając resztę kandydatów na studentów aktorstwa daleko w tyle.

"Dziecko! Ty nie potrzebujesz żadnej szkoły, ty już jesteś aktorką!" - tak występ Pacuły podsumował profesor Bardini.

Po studiach występowała w Teatrze Dramatycznym i Teatrze Telewizji, szybko zyskując uznanie krytyków i publiczności. Mężczyźni tracili dla niej głowy. Mówiono nawet, że potrzebne są im tylko "cztery kółka i Pacułka". Aktorka wyjechała w pogoni za karierą do Paryża. Za namową Romana Polańskiego wyemigrowała później do Stanów Zjednoczonych. To właśnie znany polski reżyser pomógł jej zaistnieć za oceanem.

Pacuła rozpoczęła amerykańską karierę od pracy modelki. Pojawiła się na okładkach "Vogue'a", "Cosmopolitana" oraz "Harper's Bazaar". Myślała jednak o powrocie do Europy. Jej los przypieczętował przypadek. Dwa tygodnie przed planowanym lotem ukradziono jej bilety i paszport. Przez wprowadzony w Polsce stan wojenny nie mogła liczyć na wydanie nowych dokumentów. Musiała zostać w USA.

Pomocną dłoń do zagubionej aktorki wyciągnęła Elżbieta Czyżewska. Joanna Pacuła zamieszkała u koleżanki po fachu. Przyjaźń dwóch artystek zakończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Kulisy ich konfliktu do dziś nie są znane. Pacuła nie załamała się niepowodzeniem. Postanowiła dalej walczyć o to, aby zaistnieć w Hollywood. Po długich staraniach otrzymała telefon, który zmienił jej życie. Zadzwonił do niej Michael Apted, który kręcił film "Park Gorkiego". Szukał nieznanej aktorki z Europy Wschodniej.

Zobacz także: Była żoną premiera. Nazywali ją "kochanicą komunisty"

Za rolę Rosjanki Iriny Asanowej Pacuła została nominowana do Złotego Globu. Krytycy okrzyknęli ją nową sensacją Hollywood. Aktorka nie kryła ekscytacji. "W USA mam poczucie, że mogę zostać, kimkolwiek zechcę, bo wszystko zależy ode mnie. Jeśli tylko nadążę, mogę zajść tak daleko, jak moje marzenia" - podkreślała.

Kariera Joanny nabrała tempa. Aktorka dwukrotnie znalazła się na okładce "Vogue'a". Magazyn "People" umieścił ją natomiast w gronie "50 najpiękniejszych osób świata". Pod wrażeniem Pacuły był sam Giorgio Armani. W ojczyźnie porównywano ją do Poli Negri i nazywano "dumą Polski". W USA zaproponowano jej role w takich kinowych hitach jak "Nagi instynk", "Fatalne zauroczenie", "Showgirls", "Striptiz" czy "Licencja na zabijanie". Żadnej z nich nie przyjęła.

Joanna Pacuła nie chciała prezentować swoich wdzięków przed kamerą. Większość ról, które jej proponowano, wymagały zagrania nagich scen. Do tego jej mąż był o nią chorobliwie zazdrosny. To dla niego odrzuciła najbardziej intratne kontrakty, które stały się przełomowe m.in. dla Sharon Stone czy Kim Basinger.

Mimo starań małżeństwo Pacuły nie przetrwało próby czasu. Z relacji mediów wynika, że mąż nie mógł pogodzić się z tym, jak wiele czasu poświęca pracy. "Miesiącami nie było mnie w domu. W takiej sytuacji trudno utrzymać związek. Rozstaliśmy się. A potem nie dopilnowałam tego, żeby stworzyć dom, mieć dzieci" - przyznała aktorka.

Spekulowano, że Pacuła związała się z Jackiem Nicholsonem i Warrenem Beattym. Nie komentowała jednak tych doniesień. Niechętnie chwaliła się rewelacjami z życia uczuciowego. Za wszelką cenę próbowała chronić prywatność.

Po odrzuceniu kilku ważnych ról hollywoodzcy producenci przestali odzywać się do Joanny Pacuły. Aktorka straciła szansę na wielką karierę. Zaczęła grywać w produkcjach klasy B. Wciąż żyje w Stanach Zjednoczonych, choć nieczęsto pojawia się na salonach. W jednym z wywiadów przyznała, że nie żałuje tego, jak ułożyło się jej życie.

"Nie myślę o błędach, choć popełniłam ich całe mnóstwo. Wtedy niewiele wiedziałam o amerykańskim show-biznesie. Wciąż gdzieś pędzę i nie oglądam się za siebie. I wierzę, że jeszcze wszystko może się zdarzyć. Nawet miłość" - podsumowała.

Joanna jest aktywna zawodowo. Pojawia się nie tylko w amerykańskich, ale także włoskich, australijskich czy hiszpańskich produkcjach filmowych. Średnio grywa w trzech produkcjach rocznie. Nie zrezygnowała też z modelingu. Nadal pozuje przed obiektywem i bierze udział w mniejszych kampaniach reklamowych. Unika mediów społecznościowych. Nadal niechętnie dzieli się szczegółami dotyczącymi prywatnego życia.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl