"Nie tylko myje, ale i odkaża" – zaskakujący sposób na czyszczenie gąbeczki do makijażu
Niezależnie od tego, czy używacie oryginalnego Beauty Blendera, czy drogeryjnych kuzynów słynnej gąbki, prawdopodobnie macie z nią ten sam problem. Czyszczenie. Nowa metoda pomoże estetkom, którym nie podobają się odbarwienia i higienistkom, które brzydzą się bakterii.
12.03.2018 | aktual.: 13.03.2018 09:21
W naszej świadomości cudeńko do nakładania podkładu w kształcie łezki istnieje zaledwie od kilku lat. Beauty Blender żadną gorącą nowością jednak nie jest. Opatentowano go bowiem już 16 lat temu. Pomysłodawczynią była Rea Ann, hollywoodzka makijażystka.
Przewagą Beauty Blendera nad pędzlem do podkładu jest przede wszystkim fakt, że są z niego w stanie skorzystać nawet makijażowe laiczki. Minusem – higiena.
Z jednej strony dopranie plam z podkładu, a już zwłaszcza z korektora, jest niemożliwe, jeśli nie stosujemy metody dwuetapowej (najpierw olejek myjący, potem szare mydło). Z drugiej gąbka do makijażu jest idealnym siedliskiem bakterii i grzybów. Jej środek dosuszyć trudno, jeśli nie położymy Beauty Blendera na kaloryferze. To rozwiązanie odradza jednak sam producent, przesuszenie może bowiem zniszczyć strukturę gąbki.
Używając Beauty Blendera (lub substytutu) zgarniamy z twarz nie tylko nadmiar podkładu, ale też łój, brud i bakterie. Pół biedy, jeśli nakładamy makijaż na świeżo oczyszczoną skórę twarzy.
Natomiast, jeśli używamy gąbeczki w ciągu dnia do poprawiania makijażu, a dodatkowo nie dosuszamy jej do końca, robi się z niej kolonia drobnoustrojów. Wszak środowisko ciepłe i wilgotne to najlepsze możliwe warunki do ich rozmnażania. Obrzydzenie obrzydzeniem, ale stosowanie takiej gąbki wcześniej czy później poskutkuje podrażnieniem, uczuleniem, lub trądzikiem.
W sukurs przerażonym perspektywą użycia Beauty Blendera więcej niż kilkanaście razy przychodzą blogerki urodowe, które wymyśliły jak gąbkę czyścić skutecznie przy pomocy mikrofalówki.
To metoda, która nie tylko zabije niepożądane mikroorganizmy, ale też dopierze niedopieralne. Oprócz mikrofalówki potrzebować będziecie kubka lub szklanki z grubego szkła odpowiedniej do mikrofali (lepsza będzie wyższa), trochę wody i kilka kropli płynu do mycia naczyń.
Na dno naczynia należy nalać detergentu, włożyć do środka gąbkę i zalać wodą tak, żeby pokryła około 75 proc. powierzchni gąbeczki. Należy delikatnie wymieszać całość i nacisnąć na gąbkę kilka razy palcem, tak, żeby nasiąkła wodą.
Następnie trzeba nastawić mikrofalę na maksymalną moc i potraktować nią Beauty Blendera przez minutę. Po wyjęciu należy odczekać kilka minut, żeby się nie oparzyć, a potem dokładnie odcisnąć gąbkę z wody w papierowe ręczniki.
Do uśmiercenia większości drobnoustrojów wystarczy jednorazowy zabieg tego typu, ale jeśli zależy wam na dobraniu gąbki, możecie zdublować sesję w mikrofali.
cms
menu
Artykuł - Content Repository
fszarecki
Artykuł
Tytuł
87 znaków
slug
Zdjęcie tytułowe
zmień zdjęcie
Autor: / Źródło: 123RF.COM
Lead
270 znaków
Niezależnie od tego, czy używacie oryginalnego Beauty Blendera, czy drogeryjnych kuzynów słynnej gąbki, prawdopodobnie macie z nią ten sam problem. Czyszczenie. Nowa metoda pomoże estetkom, którym nie podobają się odbarwienia i higienistkom, które brzydzą się bakterii.
Tekst
2789 znaków
W naszej świadomości cudeńko do nakładania podkładu w kształcie łezki istnieje zaledwie od kilku lat. Beauty Blender żadną gorącą nowością jednak nie jest. Opatentowano go bowiem już 16 lat temu. Pomysłodawczynią była Rea Ann, hollywoodzka makijażystka.
Przewagą Beauty Blendera nad pędzlem do podkładu jest przede wszystkim fakt, że są z niego w stanie skorzystać nawet makijażowe laiczki. Minusem – higiena.
Z jednej strony dopranie plam z podkładu, a już zwłaszcza z korektora, jest niemożliwe, jeśli nie stosujemy metody dwuetapowej (najpierw olejek myjący, potem szare mydło). Z drugiej gąbka do makijażu jest idealnym siedliskiem bakterii i grzybów. Jej środek dosuszyć trudno, jeśli nie położymy Beauty Blendera na kaloryferze. To rozwiązanie odradza jednak sam producent, przesuszenie może bowiem zniszczyć strukturę gąbki.
Używając Beauty Blendera (lub substytutu) zgarniamy z twarz nie tylko nadmiar podkładu, ale też łój, brud i bakterie. Pół biedy, jeśli nakładamy makijaż na świeżo oczyszczoną skórę twarzy.
Natomiast, jeśli używamy gąbeczki w ciągu dnia do poprawiania makijażu, a dodatkowo nie dosuszamy jej do końca, robi się z niej kolonia drobnoustrojów. Wszak środowisko ciepłe i wilgotne to najlepsze możliwe warunki do ich rozmnażania. Obrzydzenie obrzydzeniem, ale stosowanie takiej gąbki wcześniej czy później poskutkuje podrażnieniem, uczuleniem, lub trądzikiem.
W sukurs przerażonym perspektywą użycia Beauty Blendera więcej niż kilkanaście razy przychodzą blogerki urodowe, które wymyśliły jak gąbkę czyścić skutecznie przy pomocy mikrofalówki.
To metoda, która nie tylko zabije niepożądane mikroorganizmy, ale też dopierze niedopieralne. Oprócz mikrofalówki potrzebować będziecie kubka lub szklanki z grubego szkła odpowiedniej do mikrofali (lepsza będzie wyższa), trochę wody i kilka kropli płynu do mycia naczyń.
Jednej gąbki można używać przez 3-4 miesiące. Jeśli odkażamy ją w mikrofali, ta długość wzrasta nawet do 5-6 (oczywiście o ile nasz Beauty Blender nie nosi uszkodzeń mechanicznych).