W PRL‑u zajadali się nim wszyscy. Przygotujesz za grosze
Masz w domu kilka kromek czerstwego chleba i nie wiesz, co z nim zrobić? Nie spisuj go na straty. Wyciągnij jajko, zanurz w nim chleb i usmaż go na patelni. To zapomniany przysmak, którym zajadaliśmy się w czasach PRL-u.
24.04.2024 | aktual.: 24.04.2024 15:52
Reglamentowana żywność, brak papieru toaletowego, puste półki w sklepach, bieda i reżim — czasy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej nie napawały optymizmem. Mimo to wiele osób wspomina je z nostalgią.
Kuchnia w PRL-u była daleka od tej, którą znamy dziś. Zamiast schabowego mieliśmy mortadelę w panierce, a zamiast czekolady - wyrób czekoladopodobny. W latach 80. cieszyliśmy się też polską wersją tostów francuskich, znanych wówczas jako chleb w jajku lub jajochlebki. Masz w domu kilka kromek czerstwego chleba? Wybierz się w sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa i przygotuj kultowy jajkochlebek.
Jajochlebki, czyli przysmak z czasów PRL-u
W czasach PRL-u brakowało niemalże wszystkich produktów spożywczych. Dostępne były na szczęście jajka i chleb. Ówczesne panie domu wykazywały się kreatywnością, przygotowując z nich kilka różnych potraw, takie jak kotlety jajeczne czy jajkochlebek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zrobić jajkochlebki? To bardzo proste. Potrzebujesz kilku kromek czerstwego pieczywa. Możesz wykorzystać też świeży chleb, jednak tosty nie będą już takie chrupiące. Poza chlebem potrzebujesz także dwóch jajek, dwóch łyżek mleka i odrobiny masła oraz ulubionych przypraw.
Zacznij od rozkłócenia jajek w misce. Dodaj mleko, sól i pieprz. Całość dokładnie wymieszaj, a w tak przygotowanej mieszance zanurz chleb. Przełóż go na rozgrzaną patelnię z dodatkiem niewielkiej ilości masła. Smaż chleb przez 2-3 minuty po każdej ze stron. Jajochlebki można zjeść na słono (np. z serem, szynką czy kremowym serkiem) lub na słodko (z cynamonem, miodem, dżemem, czekoladą).
Jak wyglądała kuchnia w PRL-u?
W latach 30. znano kapary, parmezan czy oliwę. Kuchnia polska była wówczas na wysokim poziomie. Wszystko zmieniło się po wybuchu wojny, kiedy każda kromka chleba była na wagę złota. W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wzgardzono wszystkim, co było "zachodnie".
Jedzenie miało być proste i sycące. Ekstrawagancja była niewskazana. Odpowiednikiem restauracji stały się bary mleczne, w których serwowano tanie dania mączne, takie jak kopytka, kluski, pierogi i pyzy. Nie brakowało prostych zup czy dań jarskich. Mięso stało się synonimem luksusu.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl