GotowaniePrzepisyNiegdyś to się jadło...

Niegdyś to się jadło...

Dietetycy nieustannie tłumaczą nam, że jemy stanowczo za dużo mięsa, a za mało warzyw i owoców. Kiedyś było gorzej, bo warzyw uprawiano znacznie mniej, niż obecnie.

Niegdyś to się jadło...
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Dietetycy nieustannie tłumaczą nam, że jemy stanowczo za dużo mięsa, a za mało warzyw i owoców. Kiedyś było gorzej, bo warzyw uprawiano znacznie mniej, niż obecnie.

Pierwszymi warzywami, które pojawiły się w naszym menu, były rośliny z rodziny motylkowatych: groch, fasola, bób, soczewica i soja oraz cebula i czosnek. Znamy te nazwy z Biblii i to ze Starego Testamentu, z odszyfrowanych papirusów, z równie dawnych zapisków. Były to wówczas nie tylko pierwsze, ale i jedyne warzywa, które wchodziły w skład diety człowieka. Zresztą do dzisiejszego dnia ta siódemka roślin jest powszechna w jadłospisie mieszkańców Bliskiego Wschodu, i jeszcze szerzej – Azji. Acz niektóre z nich znane były i w Europie.

Symbol urodzaju i bogactwa

Oto znaleziska z epoki kamiennej na terenie Szwajcarii wykazały, że ówczesnym ludziom znany był groch. Ale znany był także w starożytnych Indiach i Chinach. W tych ostatnich dostąpił nawet symbolu urodzaju i bogactwa. Lecz już w starożytnej Grecji i starożytnym Rzymie groch był pożywieniem ubogiego pospólstwa. Dla dokładności: groch z czosnkiem.

Później groch awansował w społecznej hierarchii, rozpowszechniając się na stołach całej Europy. W XVI w. we Francji dotarł na stoły mieszczaństwa, a później i królewskie, z tym wszakże, że jedzono go z wieprzowiną, podczas gdy w Rosji i Hiszpanii w formie zupy grochowej, w której jednakże pływały plastry boczku.

Kipi kasza, kipi groch...

W Polsce powstało powiedzenie: „Kipi kasza, kipi groch, lepsza kasza niźli groch, bo od grochu boli brzuch, a od kaszy człowiek zdrów”. Ale później Polacy przeprosili się z grochem, zajadając potrawę pod nazwą: groch z kapustą i obficie popijając ją piwem. Walory grochu doceniło wojsko. Łatwo go przechowywać, łatwo przyrządzić, jest kaloryczny. Żołnierz mógł się więc nim najeść, a i służbom zaopatrzeniowym nie przysparzał kłopotów – nie psuł się, mógł długo leżeć w magazynach, łatwo go było przewozić. No i dzięki temu była „tradycyjna, żołnierska grochówka”.

[

]( /?search%5Busersreceipts%5D=1 )

NASZE NAJLEPSZE PRZEPISY!
Poezja smaku, niebo w gębie!

ŚCIĄGAJ TERAZ!
Popularna równie była fasola. Kroniki ze starożytnych Chin z około 2800 r. p.n.e. mówią o uprawie tam fasoli. jedzono ją tam z ryżem, jak i do tej pory, jak zresztą czynią to i dziś w Japonii, Korei, Indiach i na Filipinach.

Lecz i w Europie była znana. Już w starożytnym Rzymie. I jest tak po dziś dzień. Wszakże wyrafinowani Rzymianie nie tylko jedli fasolę, ale uczynili z niej kosmetyk. Z fasoli mianowicie wytwarzali mąkę, a z tej mąki z kolei proszek, który był pudrem używanym przez rzymskie piękności. Podobno taki puder z fasoli usuwał zmarszczki i odświeżał skórę.

Rarytasy smakoszy

Bób też pochodzi z Bliskiego Wschodu, no ale dziś jest spożywany w całej Europie, podobnie jak cebula i czosnek. Natomiast soczewica i soja zrazu nie były popularne wśród europejskich nacji. Dopiero w ostatnich latach wielką karierę zrobiła soja. Dzięki dużej zawartości białka (roślinnego) używana jest jako zastępstwo mięs i wędlin (czyli białka zwierzęcego). Dietetycy uważają ją za zdrowszą od ciężkich mięs i wędlin.

Niewątpliwie mają rację. Ale jakże apetyczne są prawdziwe mięsa i wędliny, a nie jakieś tam ich sojowe protezy. A jeszcze jak dodamy do nich a to majonez, a to chrzan, a to musztardę, postawimy przed sobą piwo...

[

]( /?search%5Busersreceipts%5D=1 )

NASZE NAJLEPSZE PRZEPISY!
Poezja smaku, niebo w gębie!

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)