Niezbędnik włosomaniaczki

Mnogość szamponów, odżywek b/s, ds. masek, typów porowatości, rodzajów skrętu, metod CG może przytłoczyć. I to nie tylko początkującą włosomaniaczkę, ale też bardziej zaprawione w pielęgnacyjnych bojach entuzjastki. Od razu uprzedzamy – do wielu rozwiązań każda z nas dochodzi we własnym tempie i na bazie własnych prób (oraz błędów!). Niemniej znajomość podstaw świadomej pielęgnacji włosów jeszcze nikomu nie zaszkodziła. A często wręcz uchroniła przed niejedną katastrofą…

Każda pielęgnacja rozpoczyna się od oczyszczania. I jest to też pierwszy etap, na którym można popełnić wiele błędów. Kluczem są dobór formuły do potrzeb SKÓRY GŁOWY (tak, tak!) oraz prawidłowa technika mycia. Zacznijmy od tego drugiego. Włosów szamponem nie "pierzemy". Należy go nanieść i spienić na skórze głowy, a następnie przeciągnąć pianę po długości włosów.

Dlaczego tak? Otóż dlatego, że na skórze głowy znajduje się najwięcej do umycia – sebum, resztki stylizatorów, złuszczający się naskórek. Załóżmy, że masz tłustą skórę głowy (bo taka może być!), ale suche włosy. To odpowiednik skóry mieszanej na twarzy – wszystko, co pomaga na tłuste partie, nadmiernie wysusza te już i tak suche. I odwrotnie – to, co pomaga suchym obszarom, tłuste pozostawia z uczuciem ciężkości i "niedomycia".

Dlatego szampon warto pozostawić głównie na skórze głowy… szczególnie wtedy, gdy chcemy wzmocnić nasze pasma. Tak, tak! Zdrowie włosów zależy wszak od cebulek, a cebulki są – zgadłaś! – w skórze głowy. Docenią one składniki takie jak ekstrakty z rozmarynu, rumianku i lawendy, które dodają witalności włosom. Znajdziesz je w szamponie Kerabione, który nie tylko wzmacnia pasma i dba o delikatne, acz skuteczne oczyszczenie skóry głowy, ale dodatkowo ma działanie nawilżające (dzięki zawartości soku z aloesu i gliceryny).

Produktem, bez którego trudno sobie wyobrazić pielęgnację włosów, jest odżywka (w dowolnej formie). Ją dobieramy już stricte do rodzaju i potrzeb włosów. Czego w niej szukać? Magicznych PEHów! P jak proteiny, które wzmacniają i odbudowują włosy, dodając im "grubości". E jak emolienty, ochraniające i dodające blasku oraz gładkości pasmom. H jak humektanty, które nawilżają przesuszone kosmyki i sprawiają, że są one elastyczne.

Możesz sięgnąć po produkty zawierające wszystkie trzy te składniki, możesz też żonglować nimi w swojej pielęgnacji i stosować je wymiennie. Tu już warto spojrzeć na skręt i porowatość włosów, bo nie wszystko jest dla wszystkich, a metoda prób i błędów jest praktycznie nie do uniknięcia.

Serum to produkt nie tylko obecny w pielęgnacji skóry twarzy, ale też na półce włosomaniaczki. I tutaj także jest kosmetykiem do zadań specjalnych, najczęściej ukierunkowanym na rewitalizację, wzmocnienie włosów oraz ich zagęszczenie i często zatrzymanie nadmiernego wypadania. Najlepiej sprawdza się w duecie z relaksującym masażem skóry głowy (dłońmi lub specjalnym masażerem) – w ten sposób można dokładniej je "wetrzeć" w skórę. Sam masaż pobudza też mikrokrążenie i sprawia, że do cebulek włosów docierają składniki odżywcze. A do tego jest to naprawdę relaksujący rytuał!

W roli takiego "podkładu" pod masaż (i relaks) najlepiej sprawdzają się sera olejowe (znów – tak, jak w przypadku masażu twarzy). Olejki, takie jak Kerabione Booster Oils, zapewniają odpowiedni "poślizg" i są doskonałym nośnikiem wielu składników odżywczych (drugim takim nośnikiem jest alkohol, ale – ze względów oczywistych – nie sprawdzi się w regularnej pielęgnacji delikatnej skóry głowy). Serum Kerabione bazuje na łagodnym i odżywczym oleju ze słodkich migdałów oraz witaminach A i E. Dodatkowo zawiera wzmacniające olejki z rozmarynu i lawendy, które wspierają poprawę kondycji włosów od samych cebulek. Dodatek olejków eterycznych z bergamotki i ylang-ylang umila jego stosowanie i ma działanie aromaterapeutyczne. Co istotne, Kerabione Booster Oils to produkt wielofunkcyjny – poza stosowaniem na skórę głowy, sprawdzi się też do olejowania samych włosów (np. w ramach głęboko regenerującego domowego SPA dla włosów) oraz do zabezpieczania końcówek przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Kolejne dwie kwestie, na które warto zwrócić uwagę, to narzędzia i dieta. Obie mają ogromny wpływ na kondycję włosów, choć działają na różnych etapach pielęgnacji. Narzędzia, czyli grzebienie, szczotki, spinki, klamry etc., mogą nie tylko pomóc okiełznać fryzurę, ale też poprawić jej kondycję – lub ją zrujnować, jeśli będziemy stosować ostre szczotki lub ciasne gumki z metalowymi elementami. "Dzięki" nim tylko narazimy włosy na mechaniczne uszkodzenia. Ponieważ jednak czymś czesać się trzeba, warto sięgnąć po naturalne rozwiązania – szczotki z włosia dzika (dla włosów prostych), drewniane grzebienie (dla kręconych), jedwabne gumki do włosów etc. Taka niewielka zmiana może mieć wielkie znaczenie dla poprawy kondycji włosów – szczególnie odejście od plastikowych szczotek na rzecz tych z naturalnej szczeciny. Włosie dzika nie szarpie i nie niszczy ludzkich włosów, jest delikatne, ale skutecznie rozplącze "strąki", a do tego równomiernie rozprowadza po włosach cienką warstwę sebum – naturalnej odżywki, szczególnie mile widzianej przez posiadaczki suchych i zniszczonych pasm.

I na koniec – dieta (choć może od niej powinniśmy zacząć). Nie pomogą najlepsze odżywki, olejki, szczotki i szampony, jeśli nie dostarczymy włosom składników odżywczych od wewnątrz. Włosy lubią zdrowe tłuszcze, ryby, strączki, warzywa, owoce i nabiał. Złożona z nich zbilansowana dieta to klucz do pięknych i mocnych pasm. A jeśli z jakichś przyczyn cierpisz na niedobory składników odżywczych (np. po zimie lub z uwagi na dietę eliminacyjną), sięgnij po wsparcie diety w postaci suplementu. Włosy (ale też skóra i paznokcie) polubią się szczególnie z takimi, które zawierają cynk, selen, żelazo i biotynę. Kilka wariantów odżywczych kombinacji znajdziesz w ofercie Kerabione (w tym produkty odpowiednie dla wegan i kobiet w ciąży). Każda z nich wesprze cię w walce o piękne, mocne i zdrowe włosy oraz uzupełni codzienną pielęgnację.

Suplement diety. Zawiera składniki, które wspomagają funkcje organizmu poprzez uzupełnienie normalnej diety. Nie ma właściwości leczniczych.