Niezwykłe kobiety, które rządzą światem
Pierwsza kobieta wśród elit NATO, wcześniej ambasador w Waszyngtonie, teraz swoją polityką podbija Chorwację.
Mówi płynnie w 4 językach, biernie zna dodatkowe 3. Jako nastolatka mieszkała w Stanach Zjednoczonych, a w 2011 roku została jednym z zastępców sekretarza generalnego NATO, jako pierwsza kobieta na tym stanowisku. Od 2015 roku, również jako pierwsza kobieta na Bałkanach, urzęduje na stanowisku prezydenta Chorwacji - i od tamtej pory media nie przestają o niej mówić. Był o niej głośno m.in. kiedy opublikowano zdjęcia rzekomo zrobione jej na plaży czy kiedy odwiedziła piłkarzy reprezentacji w szatni podczas mundialu. Jest wielokrotnie krytykowana za swoje zachowanie, które niczym nie odbiega od przeciętnego człowieka.
Erna Solberg, premier Norwegii
Za swoją twardą politykę zwana "Żelazną Damą Północy", od 5 lat zasiada na stanowisku premiera Norwegii.
Żelazna Erna, druga Angela Merkel, konserwatystka o ludzkiej twarzy - od kiedy Erna Solberg została premierem, była określana wieloma tego typu przydomkami. Nie bez powodu - już w 2005 roku została odznaczona za swoje zasługi Komandorem Orderu Świętego Olafa. Uchroniła Norwegię przed recesją, kiedy ceny ropy zaczęły gwałtownie spadać. Według Forbesa, jest 46 najpotężniejszą kobietą na świecie.
Sheikh Hasina Wajed, premier Bangladeszu
Od dziecka związana z polityką, oskarżona o 4 morderstwa, pionierka demokracji. W tym roku pani premier skończy 71 lat.
Urodzona w kraju pochłoniętym przez wojnę, córka pierwszego prezydenta Bangladeszu nie miała łatwego życia. Jej ojciec, matka i trójka braci zostali zamordowani, gdy Wajed miała 28 lat. 6 lat po ich śmierci powróciła do świata polityki, żeby walczyć o demokrację za wszelką cenę. Została wybrana jako przewodnicząca partii politycznej Awami, ale ze względu na swoje poglądy została ukarana aresztem domowym i wtrącona do więzienia na prawie dekadę. W 1990 roku postawiła ówczesnemu władcy generałowi Ershadowi ultimatum, które zmusiło go do ustąpienia ze stanowiska. Jej kolejna partia BNP odebrała rządowi władzę absolutną i utworzyła nowy system wyborów. W 1996 roku została drugą w historii kobietą na stanowisku premiera w Bangladeszu. W 2004 próbowano ją zamordować z użyciem granatów. Wajad przeżyła, ale w zamachu zginęło 21 innych polityków. W 2007 roku, kiedy rząd ogłosił stan wyjątkowy, ona została aresztowana pod zarzutem morderstw i szantażu. Uwolniono ją z więzienia rok później. W 2009 i 2014 roku ponownie wygrała wybory i rządzi na stanowisku premiera do dzisiaj.
Jacinda Ardern, premier Nowej Zelandii
Jako druga kobieta na świecie urodziła córkę w trakcie pełnienia obowiązków premiera.
Dzieciństwo spędziła w miejscowości Murupara, które słynie z tego, że jest centralą nowozelandzkich gangów. Nie raz opowiadała, że życie w miejscu, gdzie codziennie widywała "dzieci bez butów niemające nic do jedzenia" zainspirowało ją do pójścia w politykę. W wieku 37 lat została najmłodszą od 150 lat premier Nowej Zelandii. Kiedy zaszła w ciążę, zapowiedziała, że będzie pracować dopóki nie urodzi. I dotrzymała słowa - córkę urodziła w czerwcu 2018 roku będąc na stanowisku.
Bidya Devi Bhandari, prezydent Nepalu
Pierwsza kobieta-prezydent Nepalu, która zaczęła walczyć o władzę po śmierci męża, który zginął w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach.
Zarówno Bhandari, jak i jej mąż, od zawsze interesowali się polityką, ale to dopiero on zachęcił ją do poważnego zaangażowania się w sprawy Nepalu. Zginął w wypadku samochodowym, ale zagadka jego śmierci do dzisiaj pozostaje nierozwiązana. Podejrzewa się, że wypadek był upozorowany. Z trzech osób, które były wtedy w pojeździe, przeżył tylko kierowca - ale nie na długo, został zamordowany kilka lat później. Pomimo tak wyraźnych ostrzeżeń, Bidya Devi Bhandari postanowiła walczyć o władzę. W 2015 roku została wybrana pierwszą kobietą-prezydent w Nepalu, a w 2018 roku wygrała kolejne wybory. Objęcie przez nią stanowiska równało się z zakończeniem trwającej 240 lat monarchii Hindu. Co więcej, Bhandari zmieniła skład rządu tak, że teraz musi w nim być co najmniej 1/3 kobiet. Jest to pierwszy krok ku równouprawnieniu kobiet w tamtym regionie.
Ana Brnabić, premier Serbii
Pierwsza kobieta i pierwsza lesbijka w historiii tego kraju. Nazywają ją "skokiem w przyszłość".
Serbia to kraj, który słynie ze swoich konserwatywnych poglądów. 65 proc. Serbów uważa, że homoseksualizm to choroba, a kontakty homoseksualne zostały tam zalegalizowane dopiero w 1994 roku. Protesty przeciwko paradzie równości nie są niczym nadzwyczajnym. A jednak to właśnie w Serbii premierem została kobieta otwarcie przyznająca się do tego, że jest lesbijką. Zbiła tym samym szklany sufit i razem z serbskim rządem poczyniła ogromny krok do przodu.