Nigdy nie rób tak psu. Ekspert: Prowokujesz agresję
Kochamy nasze psy jak członków rodziny, często traktujemy je niczym dzieci, obdarzając czułością i bliskością. Czasem też prowokujemy zachowania, które mogą nam wydawać się zabawne, a w rzeczywistości są dla psa nieprzyjemne. Ekspert ostrzega, że mogą się źle skończyć.
Dla wielu z nas psy są pełnoprawnymi członkami rodziny – przytulamy je, rozmawiamy z nimi, dzielimy się jedzeniem i traktujemy jak dzieci. Problem zaczyna się wtedy, gdy zapominamy, że psy to jednak nie ludzie i nie wszystko, co w naszym świecie uchodzi za wyraz bliskości, będzie tak samo odbierane przez zwierzę.
Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest zbliżanie twarzy do pyska psa – w geście czułości, chęci pocałunku albo zabawy. Choć może się to wydawać urocze, w rzeczywistości może doprowadzić do nieprzyjemnych, a nawet niebezpiecznych sytuacji. Jeszcze gorzej, gdy celowo prowokujemy agresywne zachowanie swojego psa, utwierdzając go w przekonaniu, że zbliżająca się do jego pyska twarz stanowi zagrożenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łoś biegał po centrum Bydgoszczy. Nie było łatwo go złapać
Na popularnym nagraniu udostępnionym przez profesjonalnego trenera psów "Grzechowiak szkolenie psów" widać, jak ten niepozorny gest może wywołać w psie silny stres, a nawet agresję. Zamiast budować relację, właściciel nieświadomie prowokuje reakcję obronną. Zestresowany pies nie ma innego wyjścia – warczy, pokazuje zęby, a czasem niestety... gryzie.
- Rozpruta warga, policzek, nos czy nawet oko, mogą bardzo boleć. Potem będą zabiegi plastyczne potrzebne, żeby się dobrze zagoiło. A co z tym pieskiem? Niejednemu zostanie to w głowie do końca życia - ostrzega ekspert.
Psy potrzebują przestrzeni. Zrozum ich język, zanim będzie za późno
Psy nie porozumiewają się jak ludzie. U nich kontakt "twarz w twarz", intensywne spojrzenie w oczy czy nagłe nachylenie się nad głową są odbierane jako sygnały zagrożenia albo ataku. I właśnie tak często odczytują je psy – nawet jeśli intencją opiekuna była miłość i czułość. A już wyjątkowo niebezpieczny jest trend, w którym właściciele celowo prowokują takie zachowania czworonoga. To nie może skończyć się dobrze.
- Właściciele perfekcyjnie uczą swoje psy czy tam nawet szczeniaczki tego, że gdy zbliża się opiekunów twarz, to może to stanowić zagrożenie. Psy odpowiadają agresją, to wynika z tego, że one czują się zagrożone. Ludzie traktują to jako zabawę. Natomiast zwierzęta nie traktują tego jako zabawy i próbują się wyzwolić - tłumaczy ekspert.
To zdanie doskonale pokazuje, jak duży rozdźwięk jest między tym, co my chcemy przekazać, a tym, co pies rzeczywiście rozumie. Co gorsza, jeśli takie sytuacje powtarzają się często, pies przestaje wysyłać subtelne sygnały ostrzegawcze i przechodzi od razu do obrony – czyli ataku
Właśnie dlatego tak ważne jest uważne czytanie mowy ciała psa. Ziewanie, odwracanie głowy, oblizywanie pyska, mrużenie oczu czy napięcie mięśni – to wszystko znaki, że pies czuje się niekomfortowo. Jeśli ich nie zauważymy lub je zignorujemy, możemy wpaść w poważne tarapaty.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.