Nigella Lawson. W dzieciństwie niejadek, teraz królowa gotowania

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

md/ WP Kobieta

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

/ 6O dzieciństwie i miłości do gotowania

Obraz
© Eastnews

Jest prawdopodobnie najsłynniejszą kucharką na świecie. Jej programy oglądają tysiące widzów, a po jej kolejne książki ustawiają się kolejki. Nigella Lawson, choć dziś nazywana jest "boginią gotowania", nie zawsze lubiła jedzenie.

Jak przyznaje w wywiadzie dla brytyjskiego "The Guardian" w dzieciństwie była niejadkiem.

- Miałam całkiem nieciekawy start, jeśli chodzi o karierę kucharki. Absolutnie nienawidziłam jeść, a właściwie to samego siadania do posiłku. Moje najwcześniejsze wspomnienie to to, jak siedzę przy stole i każą mi zjeść wszystko z talerza. A na nim zawsze był gulasz. Stawał się z każdą minutą zimny, tłuszcz się zbierał, a ja tak się na niego tylko gapiłam. Gulasz zawsze wygrywał - wspomina Lawson.

Jedzenie pokochała dopiero jako nastolatka, kiedy razem z rodzicami zaczęła podróżować po Europie.

- W Grecji pokochaliśmy taramasalatę, czyli pastę z ikry z dodatkiem oliwek i czosnku. Z podróży po Francji zapamiętałam właśnie jedzenie, szczególnie ślimaki w czosnkowym maśle. Moja mama robiła je potem w domu - mówi słynna prezenterka.

Gotowanie stało się jej sposobem na życie i jak dodaje, bycie mistrzynią wypieków pozwoliło jej wyzwolić się od stereotypów. - Uwierzcie mi, nie miałam zamiaru stać się domową boginią. Po prostu nauczyłam się piec - dodaje.

md/ WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Na premierze wspierał ją ukochany. Nie zapozowali jednak razem
Na premierze wspierał ją ukochany. Nie zapozowali jednak razem
Nagie plecy i intrygujący przód. Wszyscy patrzyli tylko na nią
Nagie plecy i intrygujący przód. Wszyscy patrzyli tylko na nią
"Ludzie chcieli mnie zabić". Nazwała Emmę Watson ignorantką
"Ludzie chcieli mnie zabić". Nazwała Emmę Watson ignorantką
Żonę poznał w pracy. "Jesteśmy małżeństwem z wpadki"
Żonę poznał w pracy. "Jesteśmy małżeństwem z wpadki"
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Gdy poznał żonę, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Gdy poznał żonę, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała
Nie ma modniejszej kurtki na jesień 2025. Lewandowska już się w niej pokazała