Niskie pensje nauczycieli już mają konsekwencje? "Rodzą patologie"
- Przy tak żenująco niskich płacach bardzo często trafiają do szkół ludzie, którzy dzięki władzy nad osobami uczniowskimi mogą rekompensować sobie różne swoje braki - powiedział Mikołaj Marcela, autor poradników edukacyjnych, odnosząc się do sytuacji z wynagrodzeniami nauczycieli.
Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją Karty nauczyciela. Według wstępnego planu, pensje nauczycieli mają zostać powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem, co oznacza, że od przyszłego roku planowana jest kolejna podwyżka, która ma być podobna do tej, jaka została przyznana nauczycielom od stycznia. Choć nawet rodzice uczniów uważają, że nauczyciele powinni zarabiać więcej, większość z nich zwraca uwagę, że wysokość pensji danego nauczyciela powinna być zależna od jego zaangażowania.
"Nauczyciele przerzucają część swoich obowiązków na rodziców"
Zdaniem rodziców uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych, podwyżki dla nauczycieli powinny być zależne nie tylko od szczebla kariery, ale także zaangażowania w przygotowanie do lekcji i nauczanie dzieci. W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" jeden z rodziców stwierdził, że obecnie nauczyciele przerzucają swoje obowiązki na rodziców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wielu nauczycieli mojej córki na lekcjach głównie sprawdza wiedzę poprzez klasówki czy odpytywanie. A dzieci mają się uczyć w domu. Może niech nauczyciele położą większy nacisk na uatrakcyjnienie lekcji, zamiast tracić czas na testowanie. Będzie to z korzyścią i dla uczniów, i dla nich samych. (...) Wówczas podwyżki będą zasadne. Na razie nauczyciele przerzucają część swoich obowiązków na rodziców, którzy potem do późnej nocy muszą tłumaczyć dzieciom funkcje matematyczne czy reakcje chemiczne - powiedział pan Rafał z Miechowa.
Stwierdził jednak, że obecnie wielu nauczycieli nie chce zmienić sposobu nauczania ze względu m.in. na przyzwyczajenie się do dotychczasowego stylu pracy. Są także tacy, którzy od lat uczą z tych samych notatek, tymi samymi metodami.
"Niskie płace rodzą patologie"
Opinię pana Rafała podziela Mikołaj Marcela, autor poradników edukacyjnych i wykładowca, który stwierdził w rozmowie z "WO", że "niskie płace rodzą patologie".
- Przy tak żenująco niskich płacach bardzo często trafiają do szkół ludzie, którzy dzięki szkolnej hierarchii i władzy nad osobami uczniowskimi mogą rekompensować sobie różne swoje braki - mówi Mikołaj Marcela.
- Mimo niskich zarobków w szkołach mamy bardzo wiele wspaniałych nauczycielek i nauczycieli oraz dyrektorek i dyrektorów. Niemniej przy obecnych zarobkach trudno wymagać od ludzi, którzy powinni pracować w szkołach ze względu na swoje kompetencje i zdolności, że na taką pracę będą się decydować. To dotyczy zarówno stanowisk nauczycielskich, jak i dyrektorskich, które są być może nawet bardziej kluczowe ze względu na rolę, jaką w systemie odgrywa dyrektorka czy dyrektor - stwierdza.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.