Nowa promocja w Rossmannie. Szykuje się kolejne zakupowe szaleństwo?
Przed nami kolejna głośna promocja w drogerii Rossmann. Jesteśmy ciekawe, czy ta również rozpęta istną wojnę o przecenione produkty. Podczas ostatniej kobiety stały w kolejkach jeszcze przed otwarciem sklepów, wyrywały sobie kosmetyki z rąk, nie obyło się bez ostrej wymiany zdań. Część produktów uległa uszkodzeniu, rozlaniu bądź pokruszeniu. Szykuje się kolejne zakupowe szaleństwo?
Ostatnia promocja w sieci Rossmann wzbudziła ogromne emocje. Kosmetyki do makijażu można było kupić z 49 proc. zniżką (dla użytkowniczek Klubu Rossmann było to nawet 55 proc.). Kobiety rzuciły się na przecenione tusze, szminki, podkłady i lakiery. Po jednym dniu na półkach świeciło pustkami. Część produktów uległa znacznemu uszkodzeniu, o czym informowały klientki na oficjalnym profilu sieci Rossmann na Facebooku.
- Klientela na promocji niezawodna jak zawsze, pootwierane produkty i o zgrozo do połowy zużyte, połamane kredki, rozlane fluidy… istna dżungla w środku miasta. Jakiś test na kulturę przed wejściem do sklepu by się przydał – podsumowowała jedna z klientek.
Postanowiłyśmy sprawdzić u źródła, jak wyglądała ta promocja z perspektywy marki. Agata Nowakowska rzecznik prasowy sieci drogerii Rossmann w rozmowie z nami podsumowała ostatnią akcję promocyjną.
- Nasze promocje zawsze cieszą się zainteresowaniem i tak również było tym razem. Nasi klienci są przyzwyczajeni do promocji, ponieważ robimy jest dość regularnie. Cały czas staramy się ich czymś przyjemnym zaskakiwać. Mogę rzeczywiście potwierdzić, że promocja na tzw. kolorówkę cieszyła się niezwykłym powodzeniem - skomentowała.
Zapytaliśmy, czy faktycznie w sklepach był istny armagedon, czyli zniszczone pomadki, pokruszone cienie, połamane kredki, porozlewane podkłady.
- Do mnie takie sygnały nie dotarły, to trzeba by było zapytać klientki. Nawet kiedy nie ma promocji może się zdarzyć, że produkty ulegną uszkodzeniu. Te produkty się ogląda, testuje, sprawdza ich skład i takie sytuacje mogą mieć miejsce - odpowiedziała.
Na oficjalnym profilu sieci Rossmann pojawiły się komentarze klientek, z których wynikało, że w pierwszych dniach promocji brakowało produktów. Pani Agata Nowakowska stwierdziła, że sieć była przygotowana do tej promocji. - Specjalnie zamawiamy więcej towaru do naszych magazynów. Jeśli gdzieś taka sytuacja miała miejsce, to na bieżąco produkty były uzupełniane - wyznała w rozmowie z WP Kobieta.
Nowa promocja
Nowa promocja będzie dotyczyła pielęgnacji twarzy, czyli takich produktów, jak np. tonik, krem na noc, krem pod oczy, serum. Obowiązywała będzie w dniach 20-30 maja 2017 roku (lub do wyczerpania zapasów). To będzie promocja 2+1 (dla członków Klubu Rossmann 2+2). Oznacza to, że jeśli klientka weźmie trzy różne produkty do pielęgnacji twarzy, to jeden, najtańszy produkt otrzyma gratis. W przypadku członków Klubu Rossmann będą to cztery produkty, z czego dwa tańsze będą gratis. Z promocji jeden posiadacz karty będzie mógł skorzystać raz.
Promocje w innych drogeriach
Sprawdziłyśmy, czy w innych drogeriach również planowane są podobne akcje. Jak udało nam się ustalić, od 11 maja jest promocja w sieci drogerii Hebe, która potrwa do 24 maja 2017 roku. Klientki mogą tutaj kupić produkty do pielęgnacji twarzy z 40 proc. zniżką. Z kolei w drogerii Natura w tych samych dniach przecenione są produkty do pielęgnacji twarzy marki Lierene (30 proc.), Perfecta (20 proc.) i Dermika (35 proc.). 40 proc. taniej można kupić również wszystkie produkty do makijażu oczu.
O tym, że Polki oszalały na punkcie kosmetycznych promocji, wspomniała w rozmowie z nami pani z Biura Obslugi Klienta sieci Hebe. - Rzeczywiście jest dziki szał na tego typu akcje promocyjne. Klientki skrupulatnie śledzą aktualne gazetki - wspomniała. Jak wynika z obserwacji drogerii zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszą się produkty do makijażu.
Do tej pory, z różnego rodzaju badań wynikało, że przeciętna Polka ma w swojej kosmetyczce maskarę i czerwoną pomadkę. Teraz to się zmienia. Kobiety wykazują coraz większe zainteresowanie produktami do pielęgnacji i makijażu. Ich zasoby kosmetyczne również rosną w siłę. Świat kosmetyków staje się coraz bliższy za sprawą rozwóju socialowych kont i blogosfery. Vlogerki i youtuberki oprócz tego, że testują kosmetyki to też pokazują, jak się umalować. Doradzają, które kosmetyki są warte uwagi, a które są totalnym bublem. To ogromny potencjał dla branży urodowej, która rozwija się w zaskakujacym tempie.
A wy korzystacie z tego typu promocji?