Nowacka zapowiada brak prac domowych. Rodzice są podzieleni

Nowacka zapowiada brak prac domowych. Rodzice są podzieleni

Rodzice oceniają pomysł braku prac domowych
Rodzice oceniają pomysł braku prac domowych
Źródło zdjęć: © East News | Lukasz Gdak
22.01.2024 12:26, aktualizacja: 22.01.2024 12:57

Barbara Nowacka w programi "Tłit" Wirtualnej Polski zapowiedziała, że od 1 kwietnia uczniowie szkół podstawowych nie będą mieli zdawanych prac domowych. Rodzice są podzieleni. "Regres społeczeństwa", "hodowanie ciemnego ludu" - wieszczą niektórzy z naszych rozmówców. Inni jednak przyklaskują ministrze.

- To, co jest potrzebne, to odejście od obowiązkowych i ocenianych prac domowych. Od początku kwietnia takie rozporządzenie wejdzie - powiedziała Nowacka.

Izabela Nowicka, nauczycielka z kilkunastoletnim stażem pracy, w rozmowie z serwisem WP Kobieta stwierdziła, że pomysł ministry edukacji to pozytywna zmiana.

- Uważam, że zadania domowe dla dzieci nie są niczym dobrym, niczym wspierającym. Przy tej ilości materiału, który uczniowie muszą zrealizować, przeładowanej podstawie programowej, po prostu nie mają czasu na to, żeby odpocząć. Po szkole spędzają kilka godzin nad zadaniami domowymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rodzice podzieleni w sprawie braku prac domowych

Pomysł ministry Nowackiej zdecydowanie więcej emocji wzbudza wśród rodziców niż nauczycieli.

- Uważam, że to - delikatnie rzecz ujmując - kiepski pomysł. Prace domowe utrwalają wiedzę z lekcji, ale przede wszystkim uczą elementarnego poczucia obowiązku. Uczeń przychodzi i musi coś zrobić. Czy to naprawdę takie złe? Żadnych prac domowych... Co dalej? Żadnych sprawdzianów? Brak ocen? Powoli idzie to do hodowania ciemnego ludu - mówi pani Beata, która ma dziecko uczęszczające do piątej klasy.

Tego samego zdania jest Marta, która nie wyobraża sobie, jak miałaby wyglądać przyszłość jej dzieci bez powtarzania materiału w domu.

- Nie wyobrażam sobie szkoły bez prac domowych. Kiedy dzieci mają czytać lektury? Zostanie im już tylko TikTok i Instagram. Co z dziećmi, których do jakiejkolwiek aktywności związanej z wysiłkiem umysłowym nie zachęcają rodzice? To będzie tylko regres społeczeństwa - mówi Marta w rozmowie z WP Kobietą.

Są też i pozytywne głosy dotyczące zaproponowanych zmian.

- Nauka powinna odbywać się w szkole. Po zajęciach dzieci powinny mieć czas wolny na regenerację, realizację swoich pasji i odpoczynek. Przecież zainteresowania, które mają dzieciaki też uczą i rozwijają. Na ciężkie prace, zadania domowe i nadmiar nauki przyjdzie jeszcze czas - mówi Weronika.

- U mojej córki w szkole nie ma prac domowych już od dawna. Widzę po niej, że ma więcej chęci do nauki, do tego, aby w ogóle iść do szkoły. A to chyba najważniejsze - dziecko musi czuć, że szkoła to przyjazne miejsce, dzięki czemu samo będzie miało ambicję, aby rozwijać swoje umiejętności - przekonuje Iwona.

Z kolei Barbara widzi plusy i minusy propozycji ministry Nowackiej.

- Z jednej strony to dobry pomysł, bo aktualnie dzieci mają za dużo na głowie. Przecież już przedszkolaki rozwiązują jakieś karty zadań! W obecnym systemie nie ma czasu na przyjemności. Z drugiej strony - pewne umiejętności trzeba utrwalać i ćwiczyć. Jeśli nie będzie prac domowych, wiele dzieciaków, jak i ich rodziców nie będzie zmotywowanych, aby uczyć się wspólnie w domu, więc nauka skończy się z chwilą wyjścia ze szkoły. Obawiam się, że to może przynieść jednak więcej szkód i doprowadzić do tego, że będziemy mieli niewykształcone pokolenie - mówi wprost.

Polscy uczniowie wypadają nieźle na tle innych krajów

Z badań PISA 2022 wynika, że umiejętności polskich uczniów we wszystkich głównych dziedzinach są wysokie, co jest niewątpliwym sukcesem polskiej oświaty, nauczycieli, uczniów i rodziców. Dane wskazują jednak na istnienie szeregu wyzwań, które wciąż stoją przed polskim systemem edukacji.

"W porównaniu z poprzednią edycją badania, w 2018 roku, polscy uczniowie osiągnęli średni niższy wynik w zakresie wszystkich 3 dziedzin. Największy spadek odnotowano w zakresie umiejętności matematycznych. Rozważając tę rozbieżność, należy pamiętać o czynnikach, które mogły mieć wpływ na wyniki badania PISA 2022 – pandemię i długi okres zamknięcia szkół, naukę zdalną oraz reformę systemu edukacji" - czytamy w raporcie.

Wyniki badania z pewnością mogą posłużyć do dyskusji i debaty nt. polskiego systemu nauczania. Czy zmiany zaproponowane przez ministrę edukacji przyniosą pozytywny efekt? Z pewnością przekonamy się za kilka lat.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (102)
Zobacz także