Ma 30 lat i szuka partnera. Mówi, co od razu jej proponują
Aplikacje randkowe nie ułatwiają poszukiwań partnera lub partnerki - tak wynika z wypowiedzi osób, które posiadają konta na platformach dla singli. - Jestem zszokowana tym, jak ludzie tam oszukują - mówi 30-letnia singielka.
04.09.2024 | aktual.: 04.09.2024 19:50
Choć aplikacje randkowe miały teoretycznie ułatwiać poszukiwania drugiej połówki (a niektórzy użytkownicy mieli to szczęście, że ją znaleźli), okazuje się, że pomimo ich istnienia jest coraz trudniej o znalezienie tego jedynego lub tej jedynej. Jak twierdzi wiele osób, które randkują poprzez aplikacje, spora część użytkowników oszukuje. Jak?
Nowy "chwyt" w aplikacjach randkowych
- Jako 30-letnia singielka, która niedawno powróciła do randkowania i korzystania z aplikacji, jestem zszokowana jednak tym, jak ludzie tam oszukują - powiedziała Amelia w rozmowie z trojmiasto.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśniła, że chodzi jej przede wszystkim o statusy "czego szukam", jakie pojawiają się na profilach poszczególnych użytkowników aplikacji: "stałego związku", "czegoś na krótko lub dłużej" czy "zabawy i czegoś przelotnego". Jak zauważyła, choć niektórzy zaznaczają, że poszukują stałej relacji, ostatecznie liczą jedynie na jednorazowy seks. Szybko się do tego przyznają.
- Większość mężczyzn, z którymi rozmawiam, ma profile opatrzone informacją, że szukają stałego związku, ewentualnie czegoś stałego lub na krótko. Bardzo szybko się jednak okazuje, że tak naprawdę interesuje ich jedynie jednorazowe spotkanie w wiadomym celu. Dlaczego oszukują? Jedyne wyjaśnienie, które przychodzi mi do głowy, jest takie, że nie chcą dziewczyn, które szukają tego samego co oni, być może dziewczyn, które "miał już każdy". Chcą zdobyć laski, które są trudniejsze - mówiła.
"Rozrywkowy hetero"
Podobnego zdania jest Arek, który podkreślił, że tak samo robią niestety kobiety.
- Jeżeli szukasz kogoś na seks, to napisz to, by nie marnować komuś czasu, a nie, że na pierwszy rzut oka poszukuje stałej relacji itp., a już po pierwszych wiadomościach dowiadujesz się, że to tylko podpucha, by zaciągnąć do łóżka - powiedział Arek.
On jednak zwrócił też uwagę na zachowanie mężczyzn, którzy działają "na dwa fronty".
- Bawią mnie panowie, którzy mają włączonych w wyszukiwaniu też panów, a opis, że poszukują stałej partnerki, kochającej. Lekko szanowne panie wam współczuję - stwierdził w rozmowie z trojmiasto.pl.
- I jeszcze jedna rzecz. Nazwałbym to hasło "rozrywkowy hetero". Najwyraźniej niektórzy panowie, umięśnieni, z siłowni, bardzo nie chcą przyznać się do swojej orientacji, którą jest biseksualizm. Potrafią proponować spotkanie na seks bezpośrednio, a zapytani o orientację odpowiadają "rozrywkowy hetero". Ciekawe dla kogo rozrywkowy. Dla mnie? Czy dla jego żony czekającej w domu i dzieci? - pytał.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.