Nowy spot Poczty Polskiej. Internauci ostro go skrytykowali
Źdźbła zbóż kołyszące się na wietrze – to nie fragment filmu przyrodniczego, a najnowszy spot Poczty Polskiej. Jego twórcy chcieli pokazać mnogość towarów dostępnych w placówkach. W skrócie: mydło i powidło, co potwierdza reakcja internautów.
03.04.2019 | aktual.: 03.04.2019 17:55
Pod koniec marca Poczta Polska wystartowała z kampanią reklamową towarów handlowych sprzedawanych w pocztowym okienku. 3 kwietnia na jej oficjalnym koncie na Youtubie pojawił się film reklamujący usługi pocztowe. W końcu wizyta w placówce nie musi się sprowadzać do odebrania przesyłki czy zakupu kilku znaczków.
Ze spotu wynika, że urzędy pocztowe to miejsca, w których znajdziemy niemal wszystko: słodycze, zabawki, książki, gry, galanterię skórzaną i inne upominki. Pojawiło się w nim również stwierdzenie, że dostępne w placówkach kryminały to świetny wybór "dla męża". Tak, jakby kobiety nie czytały innych książek niż książki kucharskie czy romansidła.
Internauci skrytykowali zarówno jakość, jak i przekaz filmu. Pojawiło się pod nim kilkadziesiąt komentarzy. Zdeydowana większość internautów szydzi z reklamy, nazywając ją kwintesencją lat 90. "Kpina", "bylejakość", "szajs", "żart", "szczyt bezczelności" – to tylko kilka określeń, którymi widzowie opisali spot.
– Reklama jak z proszków do prania w latach 90. Naprawdę, bylejakość w pełni oddająca sytuację firmy. P.S. Dla tych, co nie czytają między wierszami... Straszny szajs – pisze jeden z internautów.
– A proszę pana, co tam na poczcie jeszcze macie? A no cztery okienka, pięć bab i żadna nie obsługuje klienta. A kolejka aż na ulicę już się rozciąga – ironizuje kolejny.
– Serio, kpicie z ludzi nawet reklamą? To jest państwowa spółka? Reklama jak sprzed 30 lat? Czyj wujek, siostrzeniec, córka to robiła, bo że to ktoś zrobił na poważnie, bez kasy na boku, to chyba nikt normalny nie uwierzy. Kpina – podsumowuje inny użytkownik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl