Oblała koleżankę kwasem i oszpeciła na całe życie. Poszło o chłopaka
Złamane serce czasami potrafi odebrać zdrowy rozsądek. Tak właśnie było w przypadku Emily Bowen, która postanowiła oblać koleżankę z orkiestry kwasem. Powód? Zawód miłosny i zazdrość o chłopaka. I chociaż dziewczyna za swój czyn miała spędzić w więzieniu 21 miesięcy, wyszła już po 5.
29.01.2018 09:25
Emily Bowen z Haddington w Szkocji rozstała się z chłopakiem. Mimo to nie przestała go kochać i nie potrafiła pogodzić się ze stratą. Kiedy dowiedziała się, że obiekt jej westchnień zaczął spotykać się z Molly Young, 17-latką grającą z Emily w szkolnej orkiestrze, postanowiła się zemścić.
Dziewczyna wlała do pokrowca na wiolonczelę, który nosiła Molly, płyn do przepychania rur na bazie kwasu siarkowego. Po otwarciu futerału kwas wylał się na nogi nastolatki, paląc je niemal do kości. W rozmowie z brytyjskimi mediami Molly wspominała, że czuła się "jakby ktoś podpalił jej nogi palnikiem".
Za swój czyn Emily została skazana na 21 miesięcy więzienia. Niestety teraz, zaledwie 5 miesięcy od ogłoszenia wyroku, wyszła na wolność. Jest to zasługa działań ojca Emily, Andrew Bowena, który jest znanym i poważanym adwokatem.
Molly w programie "This Morning" przyznała, że jest zdruzgotana decyzją sądu i czuje ogromną niesprawiedliwość.
Dziewczyna do tej pory nie usłyszała od oprawczyni przeprosin. Do końca życia będzie prześladować ją wspomnienie wypadku w postaci licznych blizn na nogach.