Odmówiła Dudzie, napadli ją. "Załapałam się na prysznic w pysk"
Kinga Kamińska jest działaczką ruchu Obywatele RP, protestującego przeciwko bezprawnym działaniom władzy. Głośno zrobiło się o niej, gdy odmówiła prezydentowi przyjęcia odznaczenia w imieniu matki, a także zwróciła ten, który Andrzej Duda jej nadał. We wtorek, 27 czerwca, napadnięto ją w Warszawie. Twierdzi, że właśnie za tę odmowę. Całą sytuację opisała na Facebooku.
"Schodziłam dziś po południu do metra spiesząc się pod komisariat na Dzielnej, na przesłuchanie Ewy Siedleckiej [dziennikarka wyniesiona przez policję za udział w antymiesięcznicy 10 kwietnia - przyp. red]. Po schodach schodzę raczej powoli i ostrożnie, patrząc pod nogi. Jak to inwalidka. No bo dwie kule i orteza. Powyżej, oparci o murek ograniczający schody, stali czterej młodzi - relacjonuje Kamińska. - Może było ich pięciu. Usłyszałam nad głową: to ta? ta!"
"Kiedy to powiedzieli odruchowo podniosłam głowę i spojrzałam. I załapałam się na prysznic w pysk - dobrze, że mam okulary. I dobrze, że to było tylko piwo. I jeszcze bardziej dobrze, że nie dostałam tego piwa w butelce. Pognałam biegiem na czterech do domu" - opowiada.
Działaczka i opozycjonistka z czasów PRL wrócila do domu, przebrała i, tak jak zaplanowała wcześniej, wróciła na Dzielną, by wesprzeć Siedlecką. Za namową znajomych ma zamiar zgłosić zajście, choć jest pełna wątpliwości. "Pójdę, acz niechętnie. Bo to daleko, będzie się trzeba handryczyć z dyżurnym, bo pewnie nie będą chcieli przyjąć zgłoszenia incydentu z poprzedniego dnia, ja żadnego z tych gnojków nie rozpoznam" - czytamy. "Jedyna szansa kamery na najbliższym budynku. (...) Cena sławy, jego mać" - kwituje Kinga Kamińska.
W 2013 r. Bronisław Komorowski odznaczył działaczkę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej", Postanowieniem Prezydenta RP Andrzeja Dudy została odnzaczona Krzyżem Wolności i Solidarności w listopadzie 2015 r. W 2017 r. Kamińska je oddała. Zapowiedziała też, że nie przyjmie Krzyża Wolności i Solidarności w imieniu swojej matki, która walczyła w Powstaniu Warszawskim.