Mało kto wie, kim była żona Krzysztofa Kiersznowskiego. Dla niej rzucił aktorstwo
Choć Krzysztof Kiersznowski przez lata chronił swoją prywatność, jego życie uczuciowe było pełne emocji i nieoczekiwanych zwrotów. Aktor, znany z filmów "Vabank" i "Kiler", kochał głęboko i z pasją – ale los nie zawsze mu sprzyjał.
Krzysztof Kiersznowski tylko raz stanął na ślubnym kobiercu. Jego wybranką była Francuzka Martin, dyplomatka pracująca w ambasadzie. Para poznała się w czasie jednej z oficjalnych uroczystości i niemal od razu połączyło ich niezwykłe porozumienie.
- Ożeniłem się z Francuzką, która pracowała w ambasadzie, a po naszym ślubie skierowano ją do placówki w Irlandii. Wyjechaliśmy więc razem. Jako mąż dyplomatki nie mogłem pracować, chyba że jako wolontariusz - wyznał w jednym z wywiadów.
Rozstanie, które nie zniszczyło więzi
Fascynacja różnicami kulturowymi i temperamentem nie trwała wiecznie. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem, ale – jak sam Kiersznowski wspominał – bez gniewu i żalu. Po rozstaniu Martin wróciła do Francji, gdzie zamieszkał również ich syn Maksymilian, dziś odnoszący sukcesy prawnik. Córka, Katarzyna, została architektką wnętrz i osiedliła się w podwarszawskim Komorowie. Aktor niejednokrotnie podkreślał, że mimo rozstania zawsze tworzyli kochającą się rodzinę.
Kultura WPełni: Juliusz Machulski o filmach swojego życia i Polsce
Żona Krzysztofa Kiersznowskiego
Po latach aktor ponownie odnalazł uczucie. Jego partnerką została młodsza o 33 lata Katarzyna. Związek budził zainteresowanie mediów, ale dla Kiersznowskiego liczyło się tylko to, co ich łączyło. "Ja jestem spod znaku Strzelca, Kasia spod znaku Wagi, co dobrze wróży nam na przyszłość. Dla mnie stała się kimś wyjątkowym" – mówił w "Twoim Imperium". Choć relacja była burzliwa, pełna rozstań i powrotów, między nimi panowało szczere uczucie i zrozumienie.
Kiersznowski przyznał też w innym wywiadzie, że wreszcie czuje się spełniony i szczęśliwy. "Jest mi dobrze tak, jak jest. Wolę spędzać czas z dziećmi, z wnukami, z przyjaciółmi. I myślę, że jeśli człowiek jest zadowolony z siebie i z najbliższego otoczenia, a to najbliższe otoczenie zadowolone z niego, to nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne" – wyznał portalowi Pomponik.
Po latach burzliwych związków odnalazł harmonię w prostych radościach codzienności. Do końca życia utrzymywał przyjazne relacje zarówno z byłą żoną, jak i z Katarzyną, z którą mimo rozstania pozostał w bliskim kontakcie.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!