Ona zarabia najniższą krajową, on znacznie więcej. Mężczyzna nie widzi ich wspólnej przyszłości
Dysproporcja finansowa w zarobkach nie powinna wpływać na związek. Bo przecież miłość jest najważniejsza. Są jednak przypadki, w których zaczyna być uciążliwa. Szczególnie jeśli cierpi na tym portfel jednej z osób.
19.12.2019 | aktual.: 19.12.2019 18:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na forum internetowym WP Kafeteria jeden z użytkowników podzielił się swoim zmartwieniem. Mężczyzna kocha swoją partnerkę i twierdzi, że jest dobrą, uczciwą, miłą i wspierającą osobą. "Kiedy jestem smutny, to mnie przytula, głaszcze, rozpieszcza i daje mi drobne prezenty" – wyznał. Mimo to nie jest zadowolony ze swojej relacji.
Zarobki niszczą związek
"Jest dysproporcja finansowa między nami. Ona zarabia najniższą krajową, ja zarabiam znacznie więcej. Większość rzeczy finansuję ja: płacę za wakacje za granicą, za obiad w restauracji też zawsze ja. Ogólnie wierzę w to, że ona kocha mnie, a nie moje pieniądze, ale mam wiele wątpliwości i czasami czuje się z tym trochę niedobrze" – wyrzucił z siebie i dodał, że dziewczyna jest jeszcze młoda i ma niską pozycję w pracy.
Zobacz także
Forumowiczom nie spodobała się jego postawa. "Ideologia feminizmu niszczy relacje. Zawsze było tak, że to facet płaci, zaprasza, ma wyższą pozycję społeczną, dba o kobietę, daje jej poczucie bezpieczeństwa itd." – napisał jeden z nich. Poradził też mężczyźnie, żeby kochał partnerkę taką, jaka jest i za to, że jest.
Inny dodał: "Powinieneś się cieszyć, że znalazłeś taką empatyczną dziewczynę o wielu innych zaletach. Śmieszy mnie takie wyliczanie, że zapłaciłeś za wakacje, że zapłaciłeś za obiad. Zarabia mało i oczekiwałbyś, żeby spłukała się do cna, by dorównać twoim planom i zamiarom? To wstrętne".
Inny użytkownik polecił mu, żeby zamiast wydawać pieniądze, spędzał wolny czas z ukochaną w inny sposób: gotując dania jednogarnkowe, oglądając Netflixa, spacerując w parku czy lesie, bądź organizując wycieczkę na ryby, grzyby lub jagody.
Co o tym myślicie?
Zobacz także: Wigilia: Puk, puk. Kto tam? Zabłąkany wędrowiec…
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl