Opisał swoją jedyną zasadę w związku. Został zrugany
Mężczyzna, który napisał post, nie jest wymagający w stosunku do swojej partnerki. Ma tylko jedną zasadę, którą się kieruje. Jednak nie spodobała się ona forumowiczom.
Na forum WP Kafeteria popularność zyskuje wątek mężczyzny, który napisał, czym kieruje się w relacji z partnerką. "Każdy płaci za siebie w związku - to moja jedyna zasada" - napisał. "A po zamieszkaniu każdy opłaca 50 proc. rachunków. Na randce każdy płaci za siebie, za bilety w kinie też!" - tłumaczy autor wątku.
O dziwo, inni internauci nie zgodzili się z nim. Twierdzą, że jeśli jest dżentelmenem, powinien zapłacić za swoją partnerkę. "Uważam, że jak zapraszam kobietę na randkę, to ja płacę, bo ja zaprosiłem. Jeśli, np. idziemy na kolację to również ja za nią płacę" - twierdzi jeden z użytkowników forum.
"To powodzenia w szukaniu dziewczyny... Każda ucieknie, jak zobaczy jakim skąpiradłem jesteś" - zaśmiał się kolejny forumowicz.
Pojawiły się również głosy kobiet w tej kwestii. Te, które walczą o równouprawnienie uważają, że to dobry pomysł i stanęły w obronie autora wątku. "Myślę, że jestem kobietą z klasą, ale nie pilnuję, by było jeden do jednego, bo to chore. Przykładowo, mój partner częściej niż ja inicjuje randki, więc wtedy on płaci. Z drugiej strony, ostatnio częściej jadaliśmy na mieście, więc płaciłam ja. Byliśmy niedawno na wakacjach i za wszystkie posiłki płaciłam również ja. Zaprosiłam go też na pyszne lody" - napisała jedna z kobiet.
"Mężczyzna płaci za swoje, kobieta za swoje. Obowiązkami też należy dzielić się po równo. Jak mężczyzna gdzieś ją zaprosi, to kobieta również powinna. Tam również płacą po równo. Oczywiście za drobne zakupy płaci się normalnie (za swoje i drugiej osoby), ale np. za telewizor obie strony powinny się złożyć. Mężczyzna, co za wszystko płaci, to naiwniak i marionetka" - kwituje ostro forumowiczka.
A wy, co sądzicie na ten temat?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl