Figurski nie gryzł się w język. "Koszmarna banda leni i kabotynów"
- Show-biznes wymaga niewielkiego nakładu pracy, inteligencji i erudycji - wyznał Michał Figurski w najnowszym odcinku "Balansu". Opowiedział również o udarze i powrocie do zdrowia.
Michał Figurski zmagał się z problemami zdrowotnymi
W najnowszym odcinku "Balansu" pojawił się Michał Figurski - dziennikarz radiowy i telewizyjny, który kilka lat temu przeszedł udar mózgu. W rozmowie opowiedział m.in. o swojej przemianie, o tym, co stracił i co zyskał, a także o tym, co naprawdę kryje się za kulisami show-biznesu.
"Zyskałem jakiś rodzaj dojrzałości"
Figurski w szczerej rozmowie wrócił do wydarzenia, które zmieniło jego życie – udaru, którego doznał w wieku 42 lat. Jak przyznał, przyczyn było wiele: problemy zdrowotne, napięcia w życiu prywatnym, ogromny stres, a także pracoholizm i niezdrowe jedzenie. Co więcej, jego ojciec również miał wylew. Choroba, mimo swojej dramatycznej natury, przyniosła mu nową perspektywę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
„Nie lubiłem własnego dziecka. Musiałem iść do psychologa” || Michał Figurski #71
Czytaj także: "Przestałam mu wystarczać". Rozwiedli się po 12 latach
- Wydaje mi się, że zyskałem jakiś rodzaj dojrzałości. Bardzo nie chciałbym jej stracić. Chciałbym ją bardziej pogłębiać - powiedział. Zapytany o obecne cele, dziennikarz wskazał na spokój ducha i cierpliwość. Przyznał, że wciąż uczy się odpuszczać i nie czuć winy z powodu odpoczynku. - Nie można mieć do siebie pretensji za to, że w danym momencie nie chce mi się nic - podkreślił.
Kulisy show-biznesu bez filtrów
W drugiej części rozmowy prowadzący zapytał Figurskiego, czego, jego zdaniem - ludzie nie powinni wiedzieć o medialnym świecie. - To jest tak potwornie nikczemnie proste, no naprawdę - powiedział Figurski.
- Wymaga to tak niewielkiego nakładu pracy, inteligencji, erudycji. Ja oczywiście z tego miejsca absolutnie wykluczam ludzi, których podziwiam i kocham, cenię za warsztat oraz pracę, którą później sam pochłaniam i kradnę każdego dnia. Jednak, jakby wziąć ogół, to jest to koszmarna banda leni i kabotynów - wyjaśnił.
Figurski zaznaczył jednak, że mimo tej gorzkiej diagnozy, show-biznes to nie zawsze wyłącznie pozory. Zdarzają się w nim prawdziwe przyjaźnie, są ludzie inteligentni, autentyczni i pracowici, a to właśnie oni inspirują go najbardziej.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
