Opowiedziały o wigilii klasowej. "Zostałam wręcz zaatakowana przez rodziców"
04.12.2023 12:14, aktual.: 04.12.2023 12:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wigilie klasowe coraz częściej pozbawione są religijnego charakteru. Nie zawsze spotyka się to jednak z pozytywnym przyjęciem. - Zostałam wręcz zaatakowana przez rodziców, którzy zaczęli wypytywać, co mi przeszkadza opłatek - mówi Magdalena Wilczek.
Wigilie klasowe jeszcze do niedawna były obowiązkowym punktem w wielu szkołach. Uroczystości przed grudniową, bożonarodzeniową przerwą mogły różnić się w zależności od placówki, jednak najczęściej było to spotkanie przy ciastach czy potrawach świątecznych, z dzieleniem opłatkiem i składaniem życzeń czy słuchaniem kolęd. Czasem wydarzenie połączone było też z mikołajkami klasowymi.
Coraz częściej jednak zarówno rodzice, jak władze szkół rezygnują z elementów nawiązujących wprost do tradycji świąt katolickich, a zamiast tego organizują zwykłe spotkanie przy wspólnym stole. Bywa też, że w ogóle wycofują się z takiego pomysłu.
Wigilie klasowe bez religii? "Chodzi o pobycie razem"
Mówi o tym Beata, której syn chodzi do podstawówki. - U nas to w pełni świeckie spotkanie, bez kolęd czy opłatka. Osobiście nie miałabym nic przeciwko, ale podoba mi się taka koncepcja, która nie wyklucza dzieci z rodzin niewierzących czy wyznających inne religie - podkreśla. - Wszyscy przynoszą proste dania, które można łatwo zjeść w szkole, są pierniczki, ciasta, owoce. Chodzi o pobycie razem i integrację - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie pisała o tym jedna z internautek. "U mnie od zawsze była tradycja wigilii klasowej nie jako coś religijnego, ale takie spotkanie się i jedzenie razem, śpiewanie, dawanie sobie prezentów, taka miła rodzinna atmosfera. Ale to też zależy od ludzi, moja klasa jest bardzo mocno połączona ze sobą i ma dobre stosunki" - czytamy na portalu X (dawniej Twitter). W dyskusji pojawiły się jednak głosy osób, których szkoły czy klasy nie organizują takiego wydarzenia.
Agata, matka licealistki, zaznacza, że w klasie jej córki większość osób nie chodzi na religię. - Ale że to zawsze wolne od zajęć, wszyscy chętnie włączają się w organizowanie wigilii klasowej i biorą w niej udział - śmieje się. - Jest na to przeznaczony ostatni dzień przed przerwą, każda klasa spotyka się w swojej sali i organizuje według własnego uznania. Wydaje mi się, że jest typowo - na luzie, przy piernikach i soku, nie ma właściwie żadnych katolickich akcentów.
"Zaczęli wypytywać, co mi przeszkadza opłatek"
Nie wszyscy rodzice godzą się na zupełnie świecki charakter klasowego spotkania. - Temat wigilii został poruszony już w grupie rodziców. Oczywiście zaproponowałam miłe spotkanie z poczęstunkiem bez żadnych modlitw czy opłatków. Zostałam wręcz zaatakowana przez rodziców, którzy zaczęli wypytywać, co mi przeszkadza opłatek - mówi Magdalena Wilczek, mama czwartoklasistki.
- Dodam, że 25 proc. klasy jest innego wyznania. Zagotowałam się jeszcze bardziej po tym, jak uczniowie z klasy mojej córki zaczęli ją zasypywać pytaniami, co mi się w opłatku nie podoba. Widocznie muszę być niezłym dziwolągiem, że jestem tematem rozmów rodziców z dziećmi - kwituje gorzko.
Kobieta postanowiła umówić się na rozmowę z wychowawcą. - Niestety muszę pisać do szkoły, bo z rodzicami się nie dogadam. Według nich będzie najlepiej z kolędami w tle i opłatkiem dla chętnych, co wykluczy część klasy. Będzie znów, że jestem tą upierdliwą matką, ale trudno – dodaje.
Wigilie klasowe odchodzą do lamusa? "Nie mamy jeszcze żadnych zgłoszeń"
Dorota Wójcik, prezeska Fundacji Wolność od Religii zauważa, że problem z religijnymi spotkaniami w szkole maleje. - W ostatnich latach często otrzymywaliśmy zgłoszenia od rodziców niewierzących - bo właśnie ta grupa najczęściej zwraca się do nas z prośbą o pomoc - że ich prawa są naruszane, a rozmowy o wigilii klasowej w szkole powodują konflikty i naruszanie ich godności. W tym roku nie mamy jeszcze żadnych zgłoszeń. To bardzo dobry sygnał - mówi w rozmowie z WP Kobieta.
Jak ocenia, prawdopodobnie rodzice zaczęli radzić sobie sami z tą sytuacją. - Sygnalizują na zebraniach klasowych i podczas spotkań z wychowawcą, że nie życzą sobie religijnego charakteru wydarzeń, szkoła szanuje ich prawa i opinię, a spotkania świąteczne mają uniwersalny charakter – dodaje.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl