Blisko ludziOszczędzanie przez koronawirusa. Jak robią to Polacy?

Oszczędzanie przez koronawirusa. Jak robią to Polacy?

Wielu Polaków boi się, że pandemia wpędzi ich w kłopoty finansowe. Dlatego uważniej kontrolują stan swoich kont. Co trzeci badany wierzy, że pandemia jest dla niego impulsem do oszczędzania na czarną godzinę. Jak to zrobić z głową i jednocześnie nie popaść w skrajne sknerstwo?

Zakupy
Zakupy
Źródło zdjęć: © WP | Mateusz Madejski

03.01.2021 | aktual.: 06.03.2024 20:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Federację Konsumentów i Fundację Rozwoju Rynku Finansowego na temat wpływu pandemii na naszą sytuację finansową, blisko 20 proc. dorosłych Polaków przyznaje, że nie ma żadnej poduszki finansowej. Co gorsza, w opinii badanych marne są perspektywy, by taka sytuacja zmieniła się w przeciągu najbliższych miesięcy. Zaledwie co trzeci badany wierzy, że pandemia skłoni nas do gromadzenia oszczędności na przyszłość.

Najpierw wiedza, potem oszczędzanie

Przed pandemią Beata Kortko, 28-letnia kosmetyczka, tonęła w długach. – Nieustająco miałam wykorzystane do zera obie karty kredytowe i limit na koncie – opowiada. – Gdy wszystko zamknęli, wpadłam w panikę, że mnie zlicytują, że będę bankrutką, że stanę się niewypłacalna. Przestraszyłam się nie na żarty i postanowiłam działać.

Beata w pierwszej kolejności obejrzała kilkadziesiąt filmów w serwisie YouTube o tym, jak oszczędzać pieniądze i przeczytała kilka. Uznała, że cięcie kosztów trzeba zacząć od zdobycia wiedzy na ten temat. – I tak najpierw zniszczyłam obie kart kredytowe, które teraz tylko spłacam – opowiada. – Zrobiłam tabelkę w Excelu, gdzie wpisałam wszystkie stałe koszty, a to, co zostało, uszczupliłam o 15 proc., które teraz co miesiąc przelewam na konto oszczędnościowe. Do tabelek wpisuję wszystkie wydatki, ale naprawdę wszystkie. Sprawdzam, na czym mogę oszczędzić. I tak na przykład zaczęłam korzystać z promocji w sklepach, planować zakupy z ołówkiem w ręku i nie wydaję już majątku na kosmetyki i ciuchy. Nawet znalazłam sklep z używanymi rzeczami, gdzie w końcu się przemogłam i zrobiłam zakupy!

Jak przekonuje Agnieszka Wachnicka, prezeska zarządu Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego, wymierne oszczędzanie nie musi wiązać się z odkładaniem co miesiąc na konto czy lokatę spektakularnych kwot. – Ważne, aby wyrobić w sobie nawyk systematycznego oszczędzania – mówi finansistka. – Budowanie poduszki finansowej warto zacząć od planowania domowego budżetu. Zróbmy listę stałych wydatków i zabezpieczmy na to odpowiednie kwoty, żeby nie popadać w długi. Jeśli na jakąś kategorię zakupów wydajemy więcej, np. na ubrania, trzeba zrewidować swoje potrzeby i zastanowić się, czy jesteśmy w stanie ograniczyć wydatki. Przy planowaniu domowego budżetu świetnie sprawdzają się przeznaczone do tego aplikacje.

Darmowe jedzenie z restauracji

22-letnia Natalia Gałczyńska, studentka zarządzania z Pomorza, w Warszawie mieszka z siostrą i kuzynką. W trzy postanowiły oszczędzać, by nie tylko poprawić stan swoich finansów, ale też zbudować poduszkę finansową na przyszłość. – Wszystkim nam zależy nie tylko na pieniądzach, ale przede wszystkim na poprawieniu stanu środowiska naturalnego i lepszym dbaniu o planetę – opowiada Natalia.

– Przestałyśmy jeść mięso, którego masowa produkcja ma fatalny wpływ na środowisko naturalne. Zaczęłyśmy działać w foodsharingu. To inicjatywy, które pozwalają oszczędzać i nie marnować nadwyżek jedzenia ze restauracji, sklepów, piekarni. Jeśli ktoś ma za dużo jedzenia, którego nie sprzeda, to zamiast je wyrzucić, oddaje nam. A my dzielimy się nim z ludźmi, którzy tego jedzenia potrzebują. Same też z niego korzystamy. Dzięki temu zmniejszyłyśmy koszty żywności o 80-90 proc.

- Czas pandemii to moment, w którym warto też ciąć zbędne koszty oraz wyeliminować wszelkie stałe zobowiązania, bez których można się obyć – radzi Agnieszka Wachnicka. – Dzięki temu w sytuacji kryzysu zawsze do dyspozycji ma się więcej pieniędzy. Szukając oszczędności w domowym budżecie, warto też porównać oferty sprzedawców i dostawców towarów i usług – podjąć próbę wynegocjowania niższej ceny na abonament telewizji kablowej, internet czy zmienić taryfę u dostarczyciela prądu. Często łączenie w pakiet określonych usług pozwala oszczędzić całkiem zauważalną sumę. Robiąc zakupy, korzystajmy z porównywarek cen w internecie.

Programy lojalnościowe

Ewa, kuzynka Natalii przekonuje, że warto przystąpić do programów lojalnościowych oferowanych przez dyskonty i duże supermarkety. – Dzięki aplikacjom i kartom mnóstwo produktów kupujemy ze zniżką – mówi kobieta. – Okazji jest więcej. Układamy też nasze menu w zależności od tego, co uda nam się zdobyć w ramach foodsharingu i na promocjach. To nawet fajne, bo zaskakujące –opowiada.

- Po zakupy do sklepu warto wybrać się z dobrze przemyślaną listą i trzymać się jej ściśle – radzi Agnieszka Wachnicka. - Warto też korzystać z promocji, ale należy przy tym uważnie sprawdzać, czy podana cena towaru rzeczywiście jest niższa niż zwykle. Polecam też robić zakupy w dwóch, trzech sklepach, wybierając produkty promocyjne. Ostatnia rzecz, o której trzeba pamiętać przy oszczędzaniu, to jednoczesne spłacenie długów. Starajmy się do minimum ograniczać stan naszego zadłużenia – dodaje.

Gdy oszczędzanie zmienia się w zaburzenie

Zdarzają się jednak sytuacje, gdy oszczędzanie może przeobrazić się w skrajne sknerstwo. - Oszczędzanie staje się szkodliwe, jeśli determinuje życie centusia i jego bliskich oraz wywiera na nie negatywny wpływ – uważa psycholożka Katarzyna Szymańska. – W sytuacji, gdy rodzinie zaczyna brakować jedzenia, ubrań i innych potrzebnych rzeczy lub te rzeczy są dla niej dostępne, ale nie spełniają określonych funkcji, to znaczy, że temu oszczędzaniu trzeba się uważnie przyjrzeć. I nie mam tu na myśli sytuacji, w której dziecko nie ma ciepłych spodni, bo matka chorobliwie oszczędza, tylko taką, w której dziecko chodzi w niemodnych lub używanych spodniach, które zupełnie mu się nie podobają i w których się wstydzi pokazać kolegom. Uważam, że w takiej sytuacji także potrzebna jest takiej rodzinie pomoc – ocenia.

Zdaniem psycholożki przy oszczędzaniu warto sobie określić cel, który z jednej strony pozwala wytrwać w postanowieniu, a z drugiej nie popaść w chorobliwe i destrukcyjne ograniczanie wydatków. – Jeśli oszczędzanie zaczyna przypominać obsesję, warto zastanowić się, czemu gromadzone pieniądze mają służyć – uważa Katarzyna Szymańska. – Często kryje się za tym lęk, z którym można poradzić sobie w czasie sesji u terapeuty.

Komentarze (315)