"Panie już wychodzą. A może panowie?". Twierdzą, że usłyszały to w barze

– "Dopijajcie piwo i wychodzicie" – miała usłyszeć społeczniczka z Gdańska i jej koleżanki w popularnym pubie "Małe Piwko". Jak twierdzi, właściciel zwrócił się do nich per "panowie". On temu zaprzecza.

"Panie już wychodzą. A może panowie?". Twierdzą, że usłyszały to w barze
Źródło zdjęć: © Screen / FB
Karolina Błaszkiewicz
36

Do zdarzenia doszło w zeszłą sobotę. Anna Urbańczyk, która jest członkinią gdańskiej rady ds. równego traktowania i trenerka równościowa, świętowała urodziny koleżanki w "Małym Piwku" W Starogardzie Gdańskim. Radosną atmosferę przerwały seksistowskie obelgi mężczyzn siedzących przy barze.

Działaczka ze szczegółami powiedziała, co się wydarzyło. – Zamówiłyśmy po piwie. Przy barze siedziała grupa mężczyzn. Opowiadali o "ped..." i podrywaniu kobiet – relacjonuje Urbańczyk. Dodaje, że zaczepiali ją i jej koleżanki i dopiero po jej prośbie barmanka interweniowała i mężczyźni dali im spokój.

Najgorsze jednak, jak twierdzi, miało się dopiero wydarzyć. Kiedy kobiety myślały, że mogą już wrócić do świętowania, właściciel "Małego Piwka" kazał im wyjść. – Powiedział: "Dopijajcie piwo i wychodzicie". Stwierdziłyśmy, że nie chcemy być w takim miejscu. Tym bardziej że świętowałyśmy urodziny – wyznała Urbańczyk. Ponoć mężczyzna rzucił jeszcze w ich stronę: "Panie już wychodzą. A może panowie?".

"Gazeta Wyborcza" skontaktowała się z właścicielem lokalu, by wyjaśnić sprawę i poznać jego wersję wydarzeń. I jest ona zupełnie, niż ta którą przedstawia gdańszczanka. Dla niej zachował się jak homofob, on twierdzi, że to ona i jej koleżanki zaczęły awanturę. Twierdzi, że były pod wpływem alkoholu i krzyczały na jego żonę. – Przez trzy lata pracowałem w Warszawie w klubie gay friendly. Nadal mam tam dużo przyjaciół. Co ja mogę więcej powiedzieć? Jestem spokojnym człowiekiem, skupiam się na prowadzeniu biznesu. Nie szukam zaczepek – zaznacza właściciel.

Anna Urbańczyk nie zamierza składać pozwu przeciwko mężczyźnie. Jak dotąd tylko raz doszło do sądowego rozstrzygnięcia podobnego sporu. Pozwanym był pracownik drukarni z Łodzi, który odmówił współpracy z organizacją działającą na rzecz społeczności LGBT.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Unikaj ich jak ognia. Te kolory postarzają
Unikaj ich jak ognia. Te kolory postarzają
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł
Młodzi rezygnują z pracy w szkołach. Oto powody
Młodzi rezygnują z pracy w szkołach. Oto powody
Oto dwie oznaki zdrady. "Nigdy nie zawiodły"
Oto dwie oznaki zdrady. "Nigdy nie zawiodły"
Myjesz w ten sposób włosy? Coraz bardziej je niszczysz
Myjesz w ten sposób włosy? Coraz bardziej je niszczysz
Wylęgarnia kleszczy w domu. Koniecznie sprawdź te miejsca
Wylęgarnia kleszczy w domu. Koniecznie sprawdź te miejsca
Ogromny błąd. Hortensja zmarnieje w oczach
Ogromny błąd. Hortensja zmarnieje w oczach
Odpadła z "Tańca z gwiazdami". Teraz pisze o chorobie
Odpadła z "Tańca z gwiazdami". Teraz pisze o chorobie
Alkoholowa twarz. Ekspert mówi, po czym od razu ją rozpoznasz
Alkoholowa twarz. Ekspert mówi, po czym od razu ją rozpoznasz