"Panie już wychodzą. A może panowie?". Twierdzą, że usłyszały to w barze

– "Dopijajcie piwo i wychodzicie" – miała usłyszeć społeczniczka z Gdańska i jej koleżanki w popularnym pubie "Małe Piwko". Jak twierdzi, właściciel zwrócił się do nich per "panowie". On temu zaprzecza.

Właściciel baru "Małe Piwko" miał obrazić klientki
Źródło zdjęć: © Screen / FB
Karolina Błaszkiewicz

Do zdarzenia doszło w zeszłą sobotę. Anna Urbańczyk, która jest członkinią gdańskiej rady ds. równego traktowania i trenerka równościowa, świętowała urodziny koleżanki w "Małym Piwku" W Starogardzie Gdańskim. Radosną atmosferę przerwały seksistowskie obelgi mężczyzn siedzących przy barze.

Działaczka ze szczegółami powiedziała, co się wydarzyło. – Zamówiłyśmy po piwie. Przy barze siedziała grupa mężczyzn. Opowiadali o "ped..." i podrywaniu kobiet – relacjonuje Urbańczyk. Dodaje, że zaczepiali ją i jej koleżanki i dopiero po jej prośbie barmanka interweniowała i mężczyźni dali im spokój.

Najgorsze jednak, jak twierdzi, miało się dopiero wydarzyć. Kiedy kobiety myślały, że mogą już wrócić do świętowania, właściciel "Małego Piwka" kazał im wyjść. – Powiedział: "Dopijajcie piwo i wychodzicie". Stwierdziłyśmy, że nie chcemy być w takim miejscu. Tym bardziej że świętowałyśmy urodziny – wyznała Urbańczyk. Ponoć mężczyzna rzucił jeszcze w ich stronę: "Panie już wychodzą. A może panowie?".

"Gazeta Wyborcza" skontaktowała się z właścicielem lokalu, by wyjaśnić sprawę i poznać jego wersję wydarzeń. I jest ona zupełnie, niż ta którą przedstawia gdańszczanka. Dla niej zachował się jak homofob, on twierdzi, że to ona i jej koleżanki zaczęły awanturę. Twierdzi, że były pod wpływem alkoholu i krzyczały na jego żonę. – Przez trzy lata pracowałem w Warszawie w klubie gay friendly. Nadal mam tam dużo przyjaciół. Co ja mogę więcej powiedzieć? Jestem spokojnym człowiekiem, skupiam się na prowadzeniu biznesu. Nie szukam zaczepek – zaznacza właściciel.

Anna Urbańczyk nie zamierza składać pozwu przeciwko mężczyźnie. Jak dotąd tylko raz doszło do sądowego rozstrzygnięcia podobnego sporu. Pozwanym był pracownik drukarni z Łodzi, który odmówił współpracy z organizacją działającą na rzecz społeczności LGBT.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Kreacje gwiazd na rozdaniu nagród Emmy. Moda na prześwity nadal trwa
Kreacje gwiazd na rozdaniu nagród Emmy. Moda na prześwity nadal trwa
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza