Blisko ludziPara zginęła podczas spaceru. Sprawcą wypadku okazał się 17-latek

Para zginęła podczas spaceru. Sprawcą wypadku okazał się 17‑latek

Kate Leadbetter i Matthew Field czekali na narodziny swojego pierwszego dziecka. Jeszcze w Boże Narodzenie pozowali z dumą przy choince, trzymając w dłoniach zdjęcie USG. Niestety wspólne plany legły w gruzach w ułamku sekundy. Wszystko przez nieodpowiedzialność nastoletniego kierowcy.

Kate Leadbetter i Matthew Field zginęli podczas spaceru z psem.
Kate Leadbetter i Matthew Field zginęli podczas spaceru z psem.
Źródło zdjęć: © Facebook.com

27.01.2021 14:21

Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek podczas spokojnego spaceru pary z psem w Brisbane. Około godziny 17:30 kierujący samochodem 17-latek stracił panowanie nad pojazdem i uderzył prosto w Kate i Matthew. Chłopak był pod wpływem środków odurzających.

Tragiczny splot zdarzeń

Śledczy z Queensland nie wykluczają, że nastolatkowi zostanie przedstawiony jeszcze jeden zarzut dotyczący spowodowania śmierci nienarodzonego dziecka. Już we środę oskarżony miał stanąć przed sądem dla dzieci w Brisbane, ale nie stawił się na planowane posiedzenie. Na rozprawie wyszło na jaw, że 17-latek siedział wcześniej w areszcie za inne przestępstwa. W chwili wypadku przebywał na wolności, ponieważ wpłacono kaucję.

Siostra tragicznie zmarłej kobiety udostępniła na Facebooku zdjęcie Kate i Matthew. Wstawiła także fotkę ukochanego psiaka pary Frankie, który był z nimi w trakcie feralnego wypadku. Przerażony pies uciekł z miejsca zdarzenia i Kimberley Leadbetter prosiła mieszkańców o pomóc w poszukiwaniach zwierzaka. W końcu psiak się znalazł i natychmiast został przewieziony do kliniki weterynaryjnej. Przyjaciel pary James Bellwood utworzył zbiórkę, aby pomóc Frankiemu w leczeniu.

17-letni kierowca został oskarżony o zabicie ciężarnej Kate i jej partnera, a także o kradzież samochodu, który prowadził w chwili zdarzenia. Nastolatek uciekł z miejsca zdarzenia, ale szybko wpadł w ręce policji i trafił do szpitala z powodu odniesionych obrażeń. Policja ustaliła, że chłopak przed wypadkiem jechał bardzo chaotycznie i wyprzedzał w niedozwolonych miejscach. Ustalono, że uderzył w lawetę, a prowadzony samochód przetoczył się prosto w przechadzającą się parę.

"Widziałem, jak samochód w niekontrolowany sposób zwalnia. Dostrzegłem też dwójkę pieszych z psem i moment, gdy samochód po prostu w nich uderzył. Mężczyzna przeleciał w jedną stronę, a kobieta w drugą" - powiedział w rozmowie z "Sunrise Live" świadek zdarzenia Mark Lovorec.

Inna osoba, która także widziała tragiczny wypadek opowiedziała o heroicznej walce, jaką podjęli ratownicy. Niestety Matthew zginął na miejscu, a jego ciężarna narzeczona po godzinnej reanimacji.

Komentarze (4)