FitnessParasole nad panami, a prezydent Chorwacji moknie. W smutnym świecie panów robiła wrażenie

Parasole nad panami, a prezydent Chorwacji moknie. W smutnym świecie panów robiła wrażenie

Po zakończeniu finału Mistrzostw Świata głowy państw gratulowały zwycięzcom. Prezydent Chorwacji, Kolinda Grabar-Kitarović, w tym smutnym świecie roztaczała przyjazną, pozytywną aurę.

Parasole nad panami, a prezydent Chorwacji moknie. W smutnym świecie panów robiła wrażenie
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aleksandra Hangel

Spotkanie Francji z Chorwacją zakończyło tegoroczne Mistrzostwa Świata w Rosji. Na stadionie Łużniki w Moskwie obecne były głowy państw Francji, Rosji i Chorwacji. Po zakończonym wygraną Francuzów meczu wszyscy gratulowali zawodnikom na murawie. Wtedy lunął deszcz.

Obraz
© Getty Images

W ekspresowym tempie przy prezydencie Rosji pojawiła się obsługa techniczna z parasolem. Następnie uchroniony od strug deszczu został jego odpowiednik z Francji, a w tym czasie Kolinda Grabar-Kitarović, głowa państwa w Chorwacji, przemakała do suchej nitki. W pewnym momencie i nad nią pojawił się parasol, za który podziękowała, bo była już mokra.

50-letnia Grabar-Kitarović, która pełni urząd prezydenta od lutego 2015, ma w sobie ogromną dozę wdzięku. Na meczu kibicowała w koszulce o narodowych barwach, podczas gdy Putin i Macron wciśnięci byli w garnitury. Po przegranym meczu, mimo wszystko, ściskała pogromców swojej drużyny jak przyjaciół. To dopiero klasa! Nie obawiała się także poklepać sędziów po karkach, jakby pół życia spędziła, biegając na boisku. W tym smutnym świecie szarych panów robiła olbrzymie wrażenie. Z jej entuzjazmu można było wyczytać jak gdyby po raz pierwszy była na piłkarskim meczu. A to po prostu były prawdziwe emocje.

Obraz
© Getty Images

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (50)