Paris Hilton przeszła niezwykłą przemianę. Pomaga ofiarom trzęsienia ziemi w Meksyku
Paris Hilton, dziedziczka fortuny Hiltonów i jedna z najsłynniejszych celebrytek, pojechała do Meksyku, by pomóc ofiarom trzęsienia ziemi. Choć pokazała zupełnie inne oblicze, nawet filantropię łączy z promowaniem swoich produktów.
Paris Hilton już po raz drugi złożyła wizytę ofiarom trzęsienia ziemi w mieście San Gregorio w Meksyku. By pomóc w odbudowaniu miasta, celebrytka podarowała mieszkańcom 350 tys. dolarów. Dodatkowo, do Meksyku zabrała ze sobą zestawy kosmetyków, perfumy i poduszki podpisane nazwiskiem Hilton.
Podczas spotkania z mieszkańcami San Gregorio Hilton prezentowała się wyjątkowo skromnie – w dżinsach, trampkach i t-shircie nie przypominała Paris-skandalistki znanej z pierwszych stron tabloidów.
Hilton ma gest i nie można jej odmówić szczodrości – przekazała mieszkańcom San Gregorio równowartość miliona złotych. Jednak to nie wysokość dotacji budzi najwięcej emocji. Podczas spotkania Hilton zdobyła się na gesty, o które wielu by jej nie posądzało. Pocałowała ciężarną Meksykankę w brzuch, nie bała się bliskich kontaktów fizycznymi z innymi członkami społeczności. Chętnie pozowała do zdjęć i nie szczędziła czułości dzieciom.
Jest jednak coś, co może wzbudzać wątpliwości: prezenty, które dziedziczka podarowała mieszkankom i mieszkańcom miasta. Hilton promuje właśnie swój najnowszy zapach Platinum Rush. Trudno oprzeć się wrażeniu, że wyjazd do Meksyku był jednym ze sposobów na międzynarodową promocję perfum – w końcu zdjęcia, na których podpisuje mieszkankom San Gregorio pudełka z perfumami, obiegły świat.
Można się zastanawiać, czy perfumy, kosmetyki i luksusowe poduszki naprawdę są produktami pierwszej potrzeby. Czy ludzie, których dobytek życia przepadł w wyniku trzęsienia ziemi, naprawdę nie mogą się bez nich obejść? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl