Paulina Młynarska radzi Polkom, aby nie brały przykładu z Anny Lewandowskiej
Ma rację?
Anna Lewandowska miesiąc po urodzeniu chwali się płaskim brzuchem. Ten fakt poruszył nie tylko media, ale i niektóre osoby publiczne. Do ich grona należy Paulina Młynarska, która szczerze wypowiedziała się na temat ekspresowego powrotu do formy znanej trenerki. Dziennikarka radzi kobietom, aby nie brały z Lewandowskiej przykładu.
Dziennikarka szczerze o Lewandowskiej
Paulina Młynarska na swoim fanpage'u zwróciła się do młodych mam, aby uświadomić je, że tylko nieliczne kobiety mogą powrócić do sylwetki sprzed ciąży. - Mam nadzieję, że tego nie kupujecie. Po pierwsze, Anna Lewandowska jest zawodową sportsmenką, więc jej ciało dysponuje zupełnie innymi niż u zwykłych babek przez lata wypracowanymi na treningach możliwościami - czytamy.
Dziecko jest ważniejsze od szczupłej figury
Natępnie Młynarska dodała, że nie powinnyśmy za wszelką cenę walczyć o szczupłą figurę zaraz po urodzeniu, bo to niezdrowe dla organizmu i dla dziecka, które wymaga stałej opieki. - Dajcie spokój, bądźcie dobre dla siebie, dzidziusia i tatusia, idźcie na spacer, pośpijcie po południu, a kiedy poczujecie potrzebę, porozciągajcie ciało albo popływajcie. Kilogramy znikną za jakiś czas - czytamy na jej Facebooku.
Nie da się równocześnie kwitnąć i owocować
Paulina Młynarska skrytykowała też instamatki, które nie wyobrażają sobie życia bez mediów społecznościowych: - To dzidziuś potrzebuje waszego czasu i uwagi, a nie Facebook ani Insta - czytamy. Zaś w kolejnym punkcie odniosła się do wyidealizowanej rzeczywistości, którą codziennie dzieli się z nami Anna Lewandowską. - Nie da się równocześnie kwitnąć i owocować - dodała na koniec.
Reakcja internautek
Internautki mają podzielone zdania. Część z nich zgadza się ze zdaniem Młynarskiej, twierdząc, że nie warto ulegać złudzeniom, którymi karmią nas media. - Wiele gwiazd popada w depresje i szał powrotu do formy przez te głupie media, gdzie króluje kult idealnej figury. A przecież kobieta powinna mieć czas na połóg i powrót do swojej figury - napisała jedna z nich. Inne zaś nie widzą w tym nic złego. Twierdzą, że Lewandowska motywuje je do dbania o siebie. - Myślę, że to jest po prostu pozytywna motywacja do zadbania o siebie po porodzie. Nic złego - czytamy w komentarzach pod postem Młynarskiej. A jakie jest wasze zdanie?