Po co nam Święty Mikołaj?

"Mamo, czy to prawda, że to rodzice kupują prezenty, a nie Mikołaj?"
Pytanie zadano niewinnym tonem, córka rzuciła je ot tak w eter podczas zakupów nie mając bladego pojęcia, że właśnie wbija matce kołek w serce.

"Mamo, czy to prawda, że to rodzice kupują prezenty, a nie Mikołaj?" Pytanie zadano niewinnym tonem, córka rzuciła je ot tak w eter podczas zakupów nie mając bladego pojęcia, że właśnie wbija matce kołek w serce. "A kto ci to powiedział?"
"Maks w szkole".

Maks automatycznie wskoczył na moją czarną listę. Tyle lat misternych knowań, spiskowania, udawania i ściemniania własnych potomków, żeby tylko uwiarygodnić istnienie pewnego brodatego gościa i jakiś Maks próbuje zniweczyć wszystkie moje wysiłki jednym zdaniem?

"Porozmawiamy o tym w domu, teraz wybierz sobie jogurty" - zakończyłam szybko temat. Zgodnie z moimi przewidywaniami sprawa się rozmyła; zanim doszłyśmy do domu kwestia Mikołaja wsiąkła w czarną dziurę spraw wypartych z umysłu przez pracę domową, walkę o dostęp do komputera, walkę o niejedzenie obiadu, kłótnie z bratem i tym podobne elementy codzienności. Jednak mi sprawa świętego brodatego zaległa na wątrobie. Zaczęłam się zastanawiać: czy w erze szeroko dostępnych dziecięcych dóbr wszelakich istnienie Świętego Mikołaja ma jeszcze sens?

Kiedyś sprawy wyglądały inaczej. Sklepy świeciły pustkami, więc każdy prezent, nie tylko gwiazdkowy, który nie pochodził z pobliskiego kiosku Ruchu, stanowił cud, dziw nad dziwy i szybko zamieniał się w lokalną atrakcję. Moja śpiewająca po hiszpańsku lalka odbyła 30 lat temu tournée po całym osiedlu i odniosła tak duży sukces, że do dziś żałuję iż bliski kontakt III stopnia koleżanek z zabawką nie był biletowany. Zostałabym krezusem jeszcze w podstawówce.

Wyprawy do Baltony lub Peweksu były świętem, mały człowiek stał przy ladzie i po prostu gapił się i ślinił: Barbie, Matchbox, Lego, Duplo, Milka - zawrót głowy! I jeszcze te walkmany, zegarki elektroniczne z melodyjkami, magnetowidy, które całą rodzinę ustawiały na szczycie hierarchii osiedlowej...

Samo patrzenie było atrakcją i wyliczanie w myślach, cóż to ja bym sobie kupiła! O zakupach mowy nie było, rodzice stali w kolejce po szynkę „Krakus” i kawę i na takie wyliczanki czasu nie mieli. Ale za to kiedy pod choinką znalazło się takiego żelaźniaka albo jakąś zagraniczną lalę, to człowiek skakał ze szczęścia!

A teraz? Włączysz telewizor i już wszystkie zabawki drą się na całe gardło: kup mnie!!! A najlepiej mnie i moje gadżety! Oto ja, Barbie, i mój samochód, sypialnia, garderoba, zestaw ciuchów na wieczór, biżuteria, rower, kabriolet, piesek, no i Ken.

Wszystkiego jest dużo, dostać to można wszędzie, o każdej porze, bo supermarkety bywają otwarte w porach nieprzyzwoitych. Przyzwyczailiśmy się, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki, a nasze dzieci uważają to za stan naturalny. Daniel Olbrychski w jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że ma problem z wytłumaczeniem wnukom, że dawniej w sklepach na półkach stał tylko ocet. „W Galerii Mokotów tylko ocet?” - dziwią się.

Co więc może zrobić dzisiaj Święty Mikołaj, żeby powalić dzieciaki na kolana? Czy pan w czerwonym kubraczku ma jeszcze rację bytu w krainie obfitości?

Ma brodaty szczęście, że jego istnienie opiera się na wierze dzieci, które kupują w ciemno także istnienie Wróżki Zębuszki, elfów i innych istot, które bez tej ślepej wiary w cuda i dziwy już dawno przeszłyby w stan spoczynku. A tak wciąż jeszcze pozostają w gronie zatrudnionych i wyczekiwanych. Chociaż roszczeniowa postawa i wysokie wymagania ich dzisiejszych pracodawców sprawiają, że ich fucha staje się nieziemsko ciężka...

(ma)/(kg)

Wybrane dla Ciebie

Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Nie wyrzucaj pustych rolek po papierze. W ogrodzie są na wagę złota
Nie wyrzucaj pustych rolek po papierze. W ogrodzie są na wagę złota
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców
Tak zarabia na życie po zniknięciu z mediów. "Odkryłam nową drogę"
Tak zarabia na życie po zniknięciu z mediów. "Odkryłam nową drogę"
Żołnierki z Ukrainy mówią o molestowaniu. "Musiałam się oddać"
Żołnierki z Ukrainy mówią o molestowaniu. "Musiałam się oddać"
Musiała go "hamować". Był od niej starszy o 26 lat
Musiała go "hamować". Był od niej starszy o 26 lat