Podróż poślubna w oko cyklonu z trzęsieniem ziemi w tle...

Wydawało wam się kiedyś, że prześladuje was pech? Że nic wam nie wychodzi i los czy przeznaczenie najwyraźniej sprzysięgli się przeciwko wam? To posłuchajcie historii o szwedzkich nowożeńcach, którzy wraz ze swoim dzieckiem wybrali się w czteromiesięczną podróż poślubną. Od momentu wyjazdu 8 grudnia do dnia powrotu (29 marca) udało im się trafić na trzęsienie ziemi, pożar, tsunami i burzę śnieżną...

Obraz
Źródło zdjęć: © gawker.com

Wydawało wam się kiedyś, że prześladuje was pech? Że nic wam nie wychodzi i los czy przeznaczenie najwyraźniej sprzysięgli się przeciwko wam? To posłuchajcie historii o szwedzkich nowożeńcach, którzy wraz ze swoim dzieckiem wybrali się w czteromiesięczną podróż poślubną. Od momentu wyjazdu 8 grudnia do dnia powrotu (29 marca) udało im się trafić na trzęsienie ziemi, pożar, tsunami i burzę śnieżną...

Stefan i Erika Svanstrom opuszczając wraz z córeczką Sztokholm liczyli na podróż pełną wrażeń. Dostali ich jednak w nadmiarze. Już na początku wyprawy utknęli na lotnisku w Monachium z powodu jednej z największych zamieci w Europie. Zaraz potem trafili do Cairns w Australii, gdzie byli świadkami jednego z największych huraganów w historii kraju. Wspólnie z 2,5 tys. osób znaleźli schronienie w centrum handlowym, gdzie spędzili 24 godziny na cementowej podłodze, podczas gdy cyklon wyrywał z ziemi drzewa.

Potem państwo Svanstrom udali się do Brisbane, ale miasto zostało zalane już wcześniej wskutek powodzi. Uciekli więc do Perth, gdzie – jak się okazało – płonął busz...

Para udała się więc do Nowej Zelandii do miasta Christchurch. Po przybyciu na miejsce okazało się, że miejscowość uległa poważnym zniszczeniom wskutek trzęsienia ziemi. Niezrażeni Szwedzi polecieli odwiedzić kolejny cel swojej podroży – Japonię. Kilka dni po ich przybyciu kraj nawiedziło najsilniejsze od lat trzęsienie ziemi, a wkrótce potem - tsunami...
Oddech złapali dopiero w Chinach, gdzie udało im się w końcu odpocząć.

- Wiem, że wszystkie małżeństwa muszą przejść kilka prób, ale my zaliczyliśmy chyba większość z nich. Doświadczyliśmy wielu katastrof, ale najważniejsze jest to, że jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi – powiedział Stefan Svanstrom.

Źródło: telegraph.co.uk

(ma)

Wybrane dla Ciebie
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Nie tylko margines. W "przykładnych domach" też ma miejsce przemoc
Nie tylko margines. W "przykładnych domach" też ma miejsce przemoc
Zdobywała medale w "Złotkach". Tak dziś wygląda Katarzyna Skowrońska
Zdobywała medale w "Złotkach". Tak dziś wygląda Katarzyna Skowrońska
Prowadzi sklep. Ktoś się pod nią podszył. "Zwroty wciąż spływają"
Prowadzi sklep. Ktoś się pod nią podszył. "Zwroty wciąż spływają"